Polska bitwa o Normandię
Bitwa pod Falaise we francuskiej Normandii była jednym z decydujących momentów walk na froncie zachodnim. W batalii wielką rolę odegrała 1. Dywizja Pancerna pod dowództwem generała Stanisława Maczka.
2014-08-20, 12:21
Posłuchaj
W sierpniu roku 1944 wojska niemieckie obecne w Normandii znajdowały się w rozsypce i zaczęły wycofywać się z terenu północnej Francji. Jedyną drogą ucieczki ewakuujących się oddziałów był wąski jak „szyjka od butelki” korytarz przebiegający między Chambois i Falaise. Korkiem zamykającym tę butelkę stała się polska 1.Dywizja Pancerna dowodzona przez generała Stanisława Maczka.
Polska elita w amerykańskich czołgach
W skład 1. Dywizji Pancernej, która została oddana pod dowództwo generała Stanisława Maczka, wchodzili weterani walk z roku 1939 i 1940. Z zaprawionych w bojach polskich żołnierzy w roku 1942 w Szkocji utworzono pancerną dywizję, która na stałe zapisała się na kartach historii i odegrała wielka rolę w całkowitym wyzwoleniu Normandii.
– Była to jednostka, która miała prawie 400 czołgów i bardzo silną artylerię. Liczba ludzi służących w dywizji sięgała 16 tys. i w związku z tym była to pełnowartościowa jednostka bojowa, która była świetnie wyposażona i miała doskonałą logistykę – mówił w PR24 Tomasz Malarski z Wojskowego Biura Badań Historycznych.
Polskie pobojowisko
Główną bitwą decydująca o wstrzymaniu niemieckiej ucieczki była batalia o wzgórze 262,które zostało nazwane przez generała Maczka ze względu na swój kształt Maczugą. Obrona wzgórza była dramatyczna, dochodziło często do walk na bagnety i gołe pięści. Wycieńczeni Polacy utrzymali pozycję do przybycia kanadyjskiego wsparcia. Przybyli na miejsce bitwy Kanadyjczycy nazwali je „polskim pobojowiskiem”.
REKLAMA
– Oddziały dywizji przez dwa dni walczyły okrążone przez oddziały niemieckie, które z kolei były okrążone przez oddziały alianckie. Ogromna determinacja, odwaga i stopień fachowości świadczą, że polski żołnierz był wysokiej klasy – powiedział Gość PR24.
Filozof, generał, barman
Generał Stanisław Maczek miał nietypowe życie. Studiował filozofię ścisłą, wyzwalał Normandię, a po wojnie pracował jako barman w jednym z hoteli. Na starych fotografiach zwraca uwagę uśmiech, który nieustannie gościł na twarzy generała.
– Generał Maczek służył w armii austro-węgierskiej i podczas walk o niepodległość Polski brał udział w większości bitew. Był oficerem dbającym o dyscyplinę i był bardzo kulturalny w obejściu wobec swoich kolegów i żołnierzy. Bez wątpienia był postacią nietuzinkową – wskazywał Tomasz Malarski.
PR24/GM
REKLAMA
REKLAMA