Ciemna strona jasnej willi
Kamienica przy ul. Świerszcza 2 w Warszawie nosi wdzięczna nazwę „Jasna Willa”, ale wnętrza budynku skrywają mroczną przeszłość. W 1945 roku była siedzibą Głównego Zarządu Informacji Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego. – Informacja Wojska Polskiego była jak NKWD – powiedziała w Polskim Radiu 24 Marlena Piekarska-Olszówka, prezes Fundacji Willa Jasny Dom.
2015-04-14, 14:58
Posłuchaj
W 1945 przez mury budynku przewinęło się ponad tysiąc więźniów. W piwnicach willi urządzono cele więzienne, pokoje przesłuchań znajdowały się na wyższych kondygnacjach budynku. O tym, że pobyt w budynku należał do makabrycznych przeżyć świadczą liczne napisy na ścianach. Znajdziemy na nich błagalne wezwania więźniów: „Jezu wyratuj”, „Matko Boża Opiekunko Nasza Wyratuj”.
- W piwnicach budynku, w którym mieszkam więźniowie nieraz podpisywali się po kilka razy, żeby mieć pewność, że ktoś pozna ich los. Większość z nich to byli żołnierze AK. Współpracujemy z Instytutem Pamięci Narodowej, który co jakiś czas dostarcza nam dokumenty. Wtedy poznajemy losy więźniów Willi „Jasny Dom”.
Piwnice willi przy ul. Świerszcza można zwiedzać, a miejsce jest wpisane na listę zabytków. Na wyższych piętrach każdego dnia toczy się jednak normalne życie. – Mam świadomość tego, co się działo w tym miejscu, ale zdążyłam się z nią oswoić. Każdego dnia schodzę do piwnic. Wiedza na temat tego, co się tam działo nie jest łatwa do przyjęcia, ale jestem w stanie tutaj żyć. Chociaż za każdym razem, kiedy znajduję kolejny napis na murze, robi to na mnie piorunujące wrażenie – przyznała prezes fundacji.
Główny Zarząd Informacji był jednostką, która działała w latach 1944 -57 i odpowiadała za represjonowanie żołnierzy, szczególnie wojskowych wywodzących się z Armii Krajowej.
REKLAMA
Polskie Radio 24/dm
REKLAMA