Bądź solidarny z uzależnionymi od narkotyków
Restrykcyjne prawo narkotykowe nie służy skutecznemu ściganiu producentów narkotyków ani nie pomaga osobom uzależnionym. Organizatorzy kampanii „Przerwij milczenie. Porozmawiajmy o narkotykach” dążą do zracjonalizowania polityki antynarkotykowej w Polsce.
2014-06-26, 20:29
Posłuchaj
Osoby, które zostaną przyłapane przez policję na posiadaniu niewielkiej ilości substancji zakazanych, mogą zostać skazane nawet na karę więzienia. Taki wyrok może rzutować na całe przyszłe życie młodego człowieka, a nie pomoże w uporaniu się z problemem narkomanii.
– W momencie, gdy wprowadzono w Polsce bardzo restrykcyjne prawo, wykrywalność przestępczości narkotykowej wzrosła o 1500 proc. Ale 80 proc. z osób zatrzymanych przez policję posiadało od 1 do 3 gramów marihuany. Zaczęła się kryminalizacja ludzi, którzy w rzeczywistości nie byli przestępcami. A statystyki związane z prawdziwą przestępczością nie ruszyły z miejsca – podkreślała Maja Ruszpel z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej.
Najnowsze przepisy
Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii z 2012 roku wprowadziła możliwość odstąpienia przez sędziego lub prokuratora od wymierzenia kary, pod pewnymi warunkami. Brakuje jednak definicji pojęcia „nieznacznej ilości substancji”, które pojawia się w przepisach, więc zastosowanie tego zapisu jest zależne od dobrej woli osoby podejmującej decyzję.
– Trzeba pamiętać, że uzależnienie jest chorobą, którą się leczy. Odesłanie do aresztu czy więzienia jeszcze nikogo nie wyleczyło. Poza tym w więzieniach także są narkotyki. To nie jest więc żadne rozwiązanie – powiedziała Maja Ruszpel, Gość PR24.
REKLAMA
Co uzależnia?
Zwolennicy legalizacji lub depenalizacji tak zwanych „miękkich” narkotyków tłumaczą, że są one mniej uzależniające i szkodliwe niż te „twarde”. W rzeczywistości możliwość uzależnienia się zależy od wielu czynników.
– Nie jest tak, że po czymś każdy może uzależnić się od jednego razu. To zależy od specyfiki działania tych substancji, procesów biochemicznych i podatności genetycznej danej osoby. Szacunkowe dane mówią, że 10 proc. społeczeństwa i tak od czegoś się uzależni – alkoholu, papierosów, zachowań czy narkotyków – podkreślał Marcin Chałupka z Narkopolityki.
PR24/Anna Mikołajewska
REKLAMA