Na Ukrainie bez zawieszenia broni

Europa Zachodnia uważnie przygląda się wydarzeniom we wschodniej Ukrainie, gdzie nadal trwają walki między prorosyjskimi separatystami, a armią ukraińską. Niestety nie ma żadnych przesłanek świadczących o szybkim zakończeniu tej wojny, w której zginęło już 1367 osób.

2014-08-08, 15:00

Na Ukrainie bez zawieszenia broni

Posłuchaj

08.08.14 dr Andrzej Karkoszka „Rosja jest w pełni zaangażowana w wojnę na Ukrainie (…)”
+
Dodaj do playlisty

Prorosyjscy separatyści nie stosują się do zawieszenia broni i wstrzymania ognia. Kanclerz Niemiec Angela Merkel w rozmowie telefonicznej do prezydenta Rosji Władimira Putina zaapelowała, żeby powstrzymał wojnę na wschodzie Ukrainy.

Scenariusze konfliktu

Do niedawna unikano używania słowa wojna do określenia działań toczących się na terenie Ukrainy. Z dnia na dzień konflikt staje się coraz poważniejszy. Wojna wewnętrzna ma coraz większy zasięg.

- Jest kilka scenariuszy dalszego rozwoju tego konfliktu. Rosja jest już w pełni zaangażowana w wojnę na Ukrainie, używa artylerii, ostrzeliwuje obszary za granicą, używa rakiet przeciwko samolotom, przekazuje broń i dostarcza amunicję. Rosjanie pomagają separatystom i wspierają ich. Oficjalnie jeszcze nie możemy mówić, że jest to wojna rosyjsko- ukraińska. W najbliższych dniach armia ukraińska będzie starała się wypierać separatystów, w ten sposób przerwie dostawy broni. Wówczas Rosja będzie musiała podjąć ostateczną decyzję – powiedział w PR24 dr Andrzej Karkoszka, były wiceminister obrony narodowej.

Podejście strategiczne

Zaangażowana w konflikt wewnętrzny Rosja wspiera separatystów dostarczając im odpowiedni sprzęt w tym broń i rakiety. Czy interwencja Rosji na terenach wschodniej Ukrainy jest dla niej opłacalna?

- Zaangażowanie Rosji w sprawy na Ukrainie mogłoby się nie opłacać w przypadku gwałtownych, ostrych i politycznych reakcji ze strony Zachodu. Myślę, że nie będzie żadnej oficjalnej agresji. Rosja nie musi dokonywać inwazji, by osiągać swoje cele. Wystarczy podtrzymywanie konfliktu i podważanie stabilności socjalnej na Ukrainie, aż w końcu doprowadzenie do pogłębienia kryzysu gospodarczego w tym kraju - dodał Gość PR24.

PR24/Paulina Olak

Polecane

Wróć do strony głównej