Śmierć nad wodą

Wakacje, to okres, w którym duża część Polaków spędza swoje urlopy wypoczywając nad morzem lub jeziorami. Niestety, często brak ostrożności lub rozsądku powoduje, że ten błogi czas przeradza się w rodzinne tragedie spowodowane utonięciem bliskiej osoby. Śmiertelność nad polskimi kąpieliskami utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie.

2014-09-06, 21:32

Śmierć nad wodą
. Foto: flickr/PhotoExplorer

Posłuchaj

06.09.14 dr Jerzy Telak: „Jestem zwolennikiem tego, by całe polskie wybrzeże zostało objęte monitoringiem oraz gęstą siecią wież ratunkowych”.
+
Dodaj do playlisty

Okazuje się, ze wprowadzone w 2012 roku przepisy dotyczące bezpieczeństwa nad wodą nie tylko nie wpłynęły na zmniejszenie, lecz wręcz przeciwnie – przyczyniły się do zwiększenia liczby utonięć. W Polsce, w przeciwieństwie do krajów zachodnich, wyznacza się strzeżone kąpieliska, gdzie możemy czuć się bezpieczni – pozostałe obszary wybrzeża czy brzegu jeziora nie są już objęte opieką ratownika, a statystyki pokazują, ze to właśnie tam, dochodzi do największych tragedii.

Polska w czołówce rankingu

Nasz kraj widnieje na jednym z czołowych miejsc w rankingu dotyczącym liczby utonięć w okresie wakacji. W zestawieniu zaprezentowano sytuację we wszystkich państwach Europy i niestety sytuacja Polski przedstawia się w sposób bardzo nieciekawy.

– W zeszłym roku uczestniczyłem w konferencji w Poczdamie, której tematyka poświęcona była prewencji utonięć i muszę przyznać, że Polska figurowała w czołówce rankingu, który przedstawiał liczbę utonięć w okresie wakacyjnym w krajach europejskich. Jedynym pocieszeniem jest to, że na wschód od naszej granicy statystyki prezentują się jeszcze gorzej – przyznał na antenie PR24 dr Jerzy Telak, były prezes WOPR.

Umiejętność pływania podstawą

Jednym z rozwiązań problemu dużej liczby utonięć, które może wydawać się niezwykle prozaiczne, jest wprowadzenie powszechnej nauki pływania. Zdaniem ekspertów takim o to prostym środkiem można w znaczący sposób poprawić sytuację i dążyć ku temu, by wypadków było mniej.

REKLAMA

– W środowisku ratowników wodnych powszechnym przekonaniem jest to, że fundamentalne przedsięwzięcie profilaktyczne, to wprowadzenie powszechnej nauki pływania. Moim zdaniem to podstawa tego, by sytuacja uległa znacznej poprawie. W Niemczech ponad 95% społeczeństwa deklaruje umiejętność pływania. W naszym kraju ten wskaźnik wynosi ok. 40%. Liczby jasno pokazują dlaczego Polska jest w tym miejscu, w którym jest. Do tego należy jeszcze dodać brak wyobraźni oraz kąpiele w miejscach niestrzeżonych – podkreślił dr Jerzy Telak.

PR24/Damian Bielecki

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej