Nie strzelam w sylwestra

Sylwestrowa noc to dla większości ludzi zabawa i beztroskie odpalanie sztucznych ogni. Tymczasem fajerwerki, które cieszą człowieka, są zmorą dla zwierząt. Głośne wystrzały petard często powodują u nich przerażenie.

2014-12-31, 15:30

Nie strzelam w sylwestra
. Foto: flickr/Livette

Posłuchaj

31.12.14 Tomasz Justyniarski: „Pies po sylwestrowej nocy, kiedy wystrzałów fajerwerków jest najwięcej, może mieć traumę (…)”
+
Dodaj do playlisty

Towarzystwo Obrony Zwierząt w Rzeczpospolitej Polskiej zainicjowało akcję „Nie strzelam w sylwestra”. Organizacja apeluje, aby spędzać ten dzień ciszej – właśnie ze względu na czworonogi, które odczuwając strach, m.in. uciekają właścicielom.

Tomasz Justyniarski, przedstawiciel Towarzystwa Obrony Zwierząt RP, podkreślał w Polskim Radiu 24, że psy mają znacznie lepszy słuch od człowieka i hałas generowany przy okazji odpalania rac jest dla nich bardziej uciążliwy.

– Psy słyszą od nas siedmiokrotnie lepiej. Huku petard, jaki słyszą czworonogi, nie oddaje nawet muzyka w słuchawkach ustawiona na najwyższy poziom głośności – tłumaczył Justyniarski.

Tomasz
Tomasz Justyniarski/fot.PR24/MS

Gość Polskiego Radia 24 zwracał również uwagę na to, że wystrzały sztucznych ogni mogą spowodować u zwierząt trwałe zaburzenia.

– Pies po sylwestrowej nocy, kiedy wystrzałów fajerwerków jest najwięcej, może mieć traumę. Zdarza się, że zwierzę później staje się jest lękliwe, czy zaczyna ślinić się z niewiadomego powodu – zaznaczył przedstawiciel Towarzystwa Obrony Zwierząt RP.

PR24/mp

Polecane

Wróć do strony głównej