Uczelnie czeka bunt naukowców?
Tak źle jeszcze nie było – uważają naukowcy z ponad 70 instytutów i wydziałów humanistycznych oraz społecznych największych polskich uczelni. Grożą protestem. W ten sposób chcą bronić zagrożonych likwidacją instytucji nauki.
2015-02-13, 10:30
Posłuchaj
Od kilku tygodni mamy w Polsce do czynienia z narastającą falą strajków pracowniczych i protestów różnych grup społecznych. W ostatnim czasie swoje niezadowolenie wyrazili również naukowcy i wykładowcy wyższych uczelni. Czy to oznacza, że po górnikach i rolnikach na protesty zdecydują się także ludzie nauki?
Aleksander Temkin z Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej powiedział w Polskim Radiu 24, że protesty naukowców to ostateczność.
- Zapewniam, że nikt ze środowiska humanistów nie dąży do protestów na uniwersytetach. Wszystko zależy od decyzji, które podejmie ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego. Nie da się jednak ukryć, że pierwsze reakcje ministerstwa rozczarowały humanistów – podkreślił Aleksander Temkin.
Środowisko akademickie nie czeka z założonymi rękami. Powołało Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej, który na początku lutego zorganizował kongres. Humaniści podczas tego zjazdu przedstawili swoje postulaty. Domagają się m.in. zmiany mechanizmu finansowania nauki i szkolnictwa wyższego. Ich zdaniem wysokość finansowania nie powinna być uzależniona od liczby studentów.
REKLAMA
Ekspert ds. edukacji z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Renata Nowakowska-Siuta, gość Debaty poranka dodała, że temat kryzysu w polskiej nauce pojawia się od kilku lat. Jej zdaniem sytuacja, w której znaleźli się naukowcy wynika z braku środków finansowych.
– W Polsce na jednego studenta przeznaczamy rocznie ok. 3 tys. euro czyli o połowę mniej niż w innych krajach europejskich. Na początku lat 90-tych zmiany strukturalne przyczyniły się do obniżenia jakości w nauczaniu. Zwiększenie liczebności szkół wyższych, deprecjacja dyplomów i wpisanie studiów doktoranckich w strukturę systemu oświatowego przyczyniły się do złej sytuacji uczelni wyższych – powiedziała w Polskim Radiu 24 prof. Nowakowska – Siuta.
Studentów ubywa w zastraszającym tempie. Nawet najbardziej oblegane niegdyś wydziały dziś cierpią na brak studentów. W obecnej sytuacji to uczelnie muszą walczyć o młodych ludzi, których będą mogli kształcić.
Polskie Radio 24/op
REKLAMA
REKLAMA