Jarosława Kuźniara ucieczki w nieznane
Rozpoznawalność przyniosły mu cięte riposty, nieustępliwość i wnikliwe pytania zadawane gościom jego programów. Jarosław Kuźniar jest dziennikarzem, ale ma również inne pasje. Jest zapalonym podróżnikiem, a także fotografem.
2015-02-13, 20:24
Posłuchaj
Przed tygodniem w Szczawnicy Kuźniar otworzył swoją pierwszą wystawę zdjęć z podróży. – Kiedy przez trzy godziny stoisz przy swoich pracach i opowiadasz o nich ludziom, którzy chcą słuchać, to znaczy, że chyba się udało – opowiadał Jarosław Kuźniar w audycji Tomasza Zimocha „Nie tylko o sporcie”.
Dziennikarz twierdzi, że wyprawy to rodzaj ucieczki od codziennego szumu informacyjnego, którego sam jest częścią, ale – jak dodaje – jego podróże i fotografie, które w ich trakcie robi, zawsze mają reporterskie zacięcie. – Jestem amatorem, ale czasem uda mi się wychwycić coś nieoczywistego.
Własny biznes turystyczny to dla niego całkowicie nowe wyzwanie. – Dzięki temu poznaje ludzi z innego świata, inaczej myślących, inaczej pracujących, daje mi to nową, cenną perspektywę – mówił Jarosław Kuźniar.
Według gościa audycji zachowanie równowagi między dziennikarstwem, a codziennym życiem jest niezbędne dla jego funkcjonowania. – Nie możemy oszaleć. Przychodzę do pracy i robię swoje – tłumaczył.
Dziennikarz uważa, że to również skuteczna metoda na uprawianie dobrego dziennikarstwa. – Trzeba trzymać poziom i nie schodzić do wątpliwych standardów forsowanych przez media bulwarowe. Do tego dodałbym jeszcze uczciwość względem telewidza czy czytelnika, dobre przygotowanie do rozmów, mówienie wprost – wyliczał.
Polskie Radio 24/dm