Ukraina oczami zwykłych ludzi
Uwaga społeczności międzynarodowej od kilku miesięcy jest skupiona na kryzysie ukraińskim. Jak Ukraińcy mieszkający w Polsce patrzą na wydarzenia w swojej ojczyźnie?
2014-03-25, 20:58
Posłuchaj
Ukraińcy na Krymie obawiają się o swoje bezpieczeństwo i sytuację materialną. W przypadku opuszczenia półwyspu, będą musieli zostawić za sobą cały dobytek, a zostając, narażają się na represje, a nawet zagrożenie życia.
- Moja siostra miesza w Sewastopolu. Najważniejszym problemem jest to, że nie ma pieniędzy w bankach, nie są wypłacane. Pensje są zmniejszane i trzeba pracować na pół etatu. Kursy walutowe się zmieniają i nie ma za co kupować nawet jedzenia – powiedział Oleksandr Jesipienko, który studiuje w Gdańsku.
W Kijowie sytuacja jest znacznie mniej napięta. Sofia Symkanycz, której rodzice i siostra mieszkają w stolicy, powiedziała, że wielu ludzi z Polski oferuje jej pomoc i wsparcie finansowe dla Majdanu.
- Majdan nadal stoi, w Kijowie nastroje są bardzo patriotyczne. Moi rodzice nie odczuwają strachu, prawie codziennie chodzą na Majdan. Ci ludzie maja teraz przypilnować, żeby władza nie zepsuła tego, co udało się osiągnąć – powiedziała Sofja Symkanycz, która studiuje w Gdańsku.
REKLAMA
Krym zamienia się już w część Federacji Rosyjskiej. W sklepach można już płacić w Rublach, a Rosja dała Ukraińcom mieszkającym na Krymie miesiąc od momentu przeprowadzenia referendum na zadeklarowanie, czy chcą zatrzymać swoje obywatelstwo, czy przyjąć obywatelstwo rosyjskie.
- Można zmienić paszport, obywatelstwo, ale nie można zmienić hymnu, który jest w sercu, swojego pochodzenia, wychowania. Nie można czuć się Rosjaninem, jeśli jest się Ukraińcem. Od narodzenia byliśmy Ukraińcami i nie można tego zmienić – podkreślała Marina Ponomarenko, Ukrainka, która studiowała i pracuje w Polsce.
PR24 / Anna Mikołajewska
REKLAMA