Student bez matury
W związku z tegoroczną maturalną katastrofą aż 85 tysięcy młodych ludzi nie miało uprawnień, by studiować. Władze prywatnych uczelni proponują im status wolnego słuchacza i wpisanie na zerowy rok studiów. To szansa dla abiturientów na podjęcie studiów bez matury.
2014-08-11, 17:31
Posłuchaj
Szkoły wyższe znalazły sposób na edukacyjny kryzys. Ci maturzyści, którzy nie zdali tegorocznego egzaminu dojrzałości będą mogli podjąć studia na niepublicznych uczelniach wyższych. Uczelnie zapewniają, że gdy za rok zdadzą maturę i do tego zaliczą egzaminy na uczelni, wpiszą ich na drugi rok studiów.
Dużo uczelni, mało studentów
W Polsce istnieje ponad 300 uczelni wyższych, w tym 200 niepublicznych. Niestety liczba studentów ciągle się zmniejsza, ze względów demograficznych. To powoduje, że każdy student jest na wagę złota. Z tego względu między uczelniami kształtuje się mocna konkurencja i swoista walka o kandydatów.
– Ze względu na niż demograficzny liczba studentów ciągle spada i według prognoz do 2020 roku taka sytuacja będzie się utrzymywała. Dlatego uczelnie starają się o studentów – mówiła Lidia Jastrzębska, dziennikarz edukacyjny z „Perspektyw”.
– Uczelni w Polsce jest za dużo. Jest to wynik tego, co działo się na początku lat 90-tych i tej nieokiełznanej potrzeby dokształcania nowych pokoleń. Współczynnik skolaryzacji wtedy nie był satysfakcjonujący. Obecnie sytuacja jest odwrotna – informował Mateusz Mrozek, przewodniczący Komisji ds. Dydaktyki i Jakości Kształcenia Parlamentu Studentów RP.
REKLAMA
Słabe wyniki matur
Co trzeci tegoroczny maturzysta nie zdał egzaminu dojrzałości. Jednak parcie społeczne w kierunku tego, by ukończyć studia wyższe jest bardzo duże. Oferta uczelni prywatnych dla uczniów bez matury jest bardzo atrakcyjna, jednak niezgodna z Konstytucją.
– Oferowanie komuś kursów na zasadzie bliżej nieokreślonej jako studia wyższe bez matury jest w świetle polskiego prawa niezgodne z Konstytucją. Doszły do nas głosy, że ministerstwo już bada tę sytuację. Polska Komisja Akredytacyjna będzie baczniejsza w przyszłym roku akademickim – mówił w Polskim Radiu 24 Mateusz Mrozek.
– Kiedyś zdobycie wykształcenia nie było takie proste. Obecnie zdobycie tytułu magistra jest o wiele łatwiejsze. Jest to związane z polityką nowej Polski, żeby większość młodzieży miało wykształcenie. Kiedyś tylko 30 proc. kończyło liceum czy technikum, a jeszcze mniej uczelnię wyższą. Niestety ilość uderza w jakość – stwierdziła Lidia Jastrzębska.
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz
REKLAMA
REKLAMA