Repatriantów w Polsce coraz mniej
Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się polityce migracyjnej wobec cudzoziemców deklarujących polskie pochodzenie. Z raportu wynika, że z roku na rok w naszym kraju rodzin repatriowanych z terenów wschodnich jest coraz mniej, a kolejki chętnych rosną. Wiele do życzenia pozostawia nadzór sprawowany nad tym procesem przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
2014-11-22, 18:27
Posłuchaj
Duże braki wskazano również w kwestii opieki społecznej oraz procesu edukacji dla przesiedleńców, szczególnie w początkowym okresie ich pobytu w Polsce. Brakuje także dobrej współpracy z gminami przyjmującymi do siebie repatriantów lub z tymi, które wyrażają taką chęć. W Sejmie utknął społeczny projekt ustawy o repatriacji. Prace nad projektem praktycznie się nie posuwają, a istnieje prawdopodobieństwo, że ma on zostać w całości odrzucony.
– Związek Repatriantów od dawna już apeluje do władz państwowych, z prezydentem i premierem na czele, że obecna ustawa o repatriacji jest mocno niewydolna. O tym wszystkim mówi zresztą najnowszy raport NIK. Jest on dla nas błogosławieństwem. Na tej podstawie widzimy jakie w ostatnim czasie było zaangażowanie poszczególnych organów państwa w sprawy dotyczące repatriacji – powiedziała na antenie PR24 Aleksandra Ślusarek, przewodnicząca Związku Repatriantów.
Niedocenieni rodacy
Robert Wyszyński ze Stowarzyszenia Wspólnota Polska podkreślił, że czymś niepojętym jest fakt, że większa liczba Polaków trafia do państw sąsiedzkich, gdzie w zamian za pracę otrzymują opiekę socjalną, niż do własnego kraju.
– Rocznie do naszego kraju trafia 20-30 rodzin. W czasie obowiązywania obecnej ustawy, tj. od 2006 roku, Władimir Putin przyjął do Rosji prawie 20 tys. Polaków. Znaczna ich część żyje w obwodzie kaliningradzkim. Te wszystkie osoby przyjęły obywatelstwo rosyjskie, by znaleźć się jak najbliżej granicy z Polską. Cały czas liczą na to, że rząd wyciągnie do nich rękę. Jednak nikogo to nie obchodzi. Duża część naszych rodaków, czekających na powrót do ojczystego kraju, przebywa również w Niemczech. Trzecim państwem, które od niedawna ściąga Polaków na swój obszar, jest Białoruś. Aleksander Łukaszenka daje im pracę i mieszkanie, a nawet domy, jeżeli pójdą do kołchozu – zaznaczył Rozmówca PR24.
REKLAMA
PR24/Damian Bielecki
REKLAMA