Niewolnictwo XXI wieku

Co roku ok. 100 osób pada ofiarą handlu ludźmi, ale skala problemu jest znacznie większa, przyznają goście Debaty Poranka w Polskim Radiu 24. Zmuszanie do prostytucji i żebractwa to najczęstszy sposób wykorzystywania ludzi, którzy wpadli w ręce handlarzy.

2015-03-10, 10:48

Niewolnictwo XXI wieku
Zdjęcie ilustracyjne/fot.flickr/DiaraMundo

Posłuchaj

10.03.2015 Joanna Garnier: „Ruch, wyzysk, oszustwo to cechy charakterystyczne handlu ludźmi”.
+
Dodaj do playlisty

- Panuje przekonanie, że handel ludźmi dotyka głównie kobiet, które trafiają do domów publicznych i że wygląda to jak targ niewolników. Tymczasem ten proceder dotyka większej liczby osób i jest bardzo skomplikowany – powiedziała Joanna Garnier z Fundacji Przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwa „La Strada”.

Jak podkreśla ekspertka, szczególną czujność powinniśmy zachować w przypadku zarobkowych wyjazdów za granicę. – Nie cieszmy się z tego, że dostaliśmy pracę, tylko sprawdźmy, czy pracodawca jest rzetelny. Możemy zostać wywiezieni i nie wiedzieć, jak się zachować.

Joanna
Joanna Garnier/fot.PR24/MS

Sprawą handlu ludźmi i przeciwdziałaniu temu przestępstwu zajmuje się m.in. Straż Graniczna. – Nieustannie podnosimy swoje kompetencje, ponieważ przestępcy doskonalą swoje metody. Ponad 8,5 tys. z 15 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej przeszło już szkolenia, które pomogą im w walce przeciwko handlowi ludźmi – tłumaczył major Tomasz Nowak, strażnik graniczny.

REKLAMA

Jak zauważył komentator, problemem jest nie tylko sam handel, ale i to, że ofiary niechętnie przyznają się do tego, że zostały poszkodowane. – Ludzie, którzy zostali wykorzystani w ten sposób, nie mają zaufania do przedstawicieli służb i często szukają pomocy gdzie indziej, np. poprzez fundacje. Dzięki współpracy straży i fundacji uzyskujemy najlepsze efekty.

Tomasz
Tomasz Nowak/fot.PR24/MS

Joanna Garnier przyznaje, że w Polsce powstają struktury, które skutecznie zwalczają wszelkie przejawy handlu ludźmi. – Widać wyraźny postęp. Jeśli porównać, jak to wyglądało w latach 90., to doczekaliśmy takiego momentu, w którym wypracowaliśmy sprawne mechanizmy, zarówno na poziomie lokalnym, jak i na szczeblu ogólnopolskim.

Mjr Tomasz Nowak podkreśla, że Polska na mapie handlu ludźmi pełni kilka funkcji. – Jesteśmy krajem tranzytowym, czyli przerzuca się tutaj ofiary, które trafiają docelowo do innego kraju, jesteśmy również tymi, którzy dostarczają ludzi, ale również sami wyzyskujemy. W zeszłym roku odnotowaliśmy przypadki handlu ludźmi z Sri Lanki, Filipin czy Wietnamu.

REKLAMA

Polskie Radio 24/dm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej