Wybory prezydenckie w Internecie - moc memów
– Internet może „ściąć” komuś poparcie – mówił w Polskim Radiu 24 dr Andrzej Garapich z Polskiego Badania Internetu. Sieć żywo reaguje na wybory prezydenckie, a każda wpadka kandydata jest bezlitośnie wychwytywana i upamiętniana w formie np. mema.
2015-05-13, 12:36
Posłuchaj
Dr Andrzej Garapich stwierdził, że Internet to znakomite narzędzie do ośmieszania, a nie kreowania kandydatów.
– Memy zwykle dyskredytują daną osobę, a nie na odwrót. Internet to miejsce dla „beki”, a nie prezentacji pozytywnego programu. W sieci można się z kogoś ponaśmiewać i wybrać wpadki polityków, w których zbiorze można znaleźć naprawdę śmieszne rzeczy – wyjaśniał ekspert.
Gość Polskiego Radia 24 nie zgodził się ze stwierdzeniem Pawła Kukiza, który twierdzi, że jego poparcie zostało wykreowane w mediach społecznościowych.
– To tylko wrażenie, że elektorat rockmana to ludzie, którzy dopiero dojrzali i zdobywali pierwsze doświadczenia polityczne w ostatnich latach. Oddanie głosów na Kukiza to uprawniony bunt młodzieży – ocenił dr Andrzej Garapich.
Więcej o polityce w Internecie i obecności kandydatów w sieci w całości rozmowy z dr Andrzejem Garapichem.
Polskie Radio 24/gm