Opolskie festiwale

Wielkie święto polskiej piosenki i podsumowanie sezonu artystycznego polskiego środowiska twórców i wykonawców piosenek. Tak w skrócie można scharakteryzować Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu.

2014-06-08, 20:00

Opolskie festiwale
. Foto: facebook.com/Bohdan Łazuka Oficjalnie

Posłuchaj

08.06.14 Bohdan Łazuka: „Wykonawcy zaczęli podlizywać się kamerze (…)”
+
Dodaj do playlisty

Opolski festiwal jest najstarszą imprezą polskiego środowiska twórców i wykonawców piosenek. Mimo wieloletniej historii festiwal nie zwalnia tempa i każdego roku zarówno w amfiteatrze w Opolu, jak i przed telewizorami gromadzi miliony entuzjastów polskiej piosenki.

Pierwszy festiwal

Historia opolskiego festiwalu sięga roku 1963. Impreza została zorganizowana z inicjatywy dziennikarzy Mateusza Święcickiego i Jerzego Grygolunasa, oraz gospodarza Opola, Karola Musioła. Nagrodę indywidualną za wykonanie piosenki „Dzisiaj, jutro, zawsze” zdobył wówczas Bohdan Łazuka.

– Miłe rzeczy na ogół wszyscy pamiętamy. Chciałbym jednak uzupełnić, że przyznana nagroda była ex aequo. Ewa Demarczyk otrzymała nagrodę za piosenkę kabaretowo-artystyczną, a ja za taneczno-rozrywkową. „Dzisiaj, jutro, zawsze” dostało nagrodę od publiczności, natomiast od jurorów nagrodę otrzymały piosenki „Deszcz” i „To było tak” Przybory i Wasowskiego. Pozwoliłem sobie podnieść tę nagrodę podpierając się tymi wielkimi nazwiskami – wspominał w PR24 Bohdan Łazuka, aktor i piosenkarz.

Festiwal opolski dziś

Każdy kolejny festiwal w Opolu był porównywany do swojego poprzednika. Obecnie można mówić też o porównaniu epok i sposobu wykonania utworów przez poszczególnych wykonawców. Tak samo radio straciło swój prymat w relacjach z festiwalu na rzecz telewizji.

REKLAMA

– Telewizja zabija właśnie klimat festiwalu. Pracowałem z tymi, którzy obsługiwali imprezę od strony estetycznej. Byli bardzo wysublimowani, bo byli najlepsi. Wspomnę tylko o Jurku Gruzie czy Lucku Kydryńskim. Nadawali oni ton, ale gdzieś zostało to zagubione. Wykonawcy zaczęli podlizywać się kamerze. Jest to nieznośne i nienaturalne – mówił Gość PR24.

PR24/Grzegorz Maj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej