Film w 48 godzin

Zanim powstanie film jego twórcy muszą przejść przez kilka etapów: preprodukcję, produkcję aż wreszcie dochodzą do postprodukcji w trakcie, której powstaje ostateczna wersja dzieła. To zazwyczaj trwa kilka miesięcy, czasami nawet kilka lat. Bywają też filmy, których powstanie zajmuje 48 godzin.

2014-09-28, 13:35

Film w 48 godzin

Posłuchaj

28.09.14 Izabela Wierzbińska „Polacy nie boją się wyzwań i potrafią robić dobre filmy (…)”
+
Dodaj do playlisty

Tak, to możliwe! W Warszawie trwa 4. edycja 48HFP. Filmy muszą być oddane po 48 godzinach. Od następnego wtorku odbędą się projekcje konkursowe w kinie Muranów. 4 października poznamy zwycięzcę.

Jedyny taki festiwal

Jedna z organiztaorek konkursu Izabela Wierzbińska zwróciła uwagę na to, że ekipy, które biorą udział w tym konkursie są profesjonalnie zorganizowane i w ich skład wchodzą: reżyser, scenarzysta, producent i aktorzy.

- Przygotowane filmy są pokazywane publiczności, a następnie podlegają one ocenie jury i są nagradzane. Choć są to bardzo krótkie filmy, gdyż trwają one zaledwie kilkanaście minut to wyzwanie jakiemu musi sprostać ekipa jest równie wielkie jak w przypadku filmów pełnometrazowych. Wszytskie punkty regulaminu tworzenia filmów muszą być przestrzegane, bo te filmy trafiają na duże ekrany. Największym ograniczeniem jest czas – zaznaczyła Izabela Wierzbińska, organizatorka konkursu 48 Hour Film Project.

Międzynarodowy zasięg

Jury bierze pod uwagę fabułę, temat filmu, sposób opowiedzenia historii oraz muzykę, reżyserię. Do tej pory 218 ekip filmowych w Polsce zrealizowały w dwie doby niepowtarzalne filmy krótkometrażowe, które wzięły udział w międzynarodowym konkursie filmowym 48 Hour Film Project. W maju odbyła się katowicka edycja tego festiwalu.

- Konkurs ma międzynarodowy zasięg. Jedną z nagród jest pokaz filmu na amerykańskim festiwalu oraz w ramach jednej z sekcji festiwalu w Cannes. Ten festiwal pokazuje, że Polacy nie boją się wyzwań i potrafią robić dobre filmy, które mogą konkurować z innymi światowymi produkcjami – dodała Izabela Wierzbińska.

PR24/Paulina Olak

Polecane

Wróć do strony głównej