Maria Sadowska: "Sztuka kochania" przeszła moje najśmielsze oczekiwania

Posłuchaj

26.02.17 Maria Sadowska: "Przez całe moje życie film przewijał się w drugim planie obok muzyki, która zawsze była na planie pierwszym"

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Choć wychowała się w klubie jazzowym, jej rodzice Krzysztof Sadowski i Liliana Urbańska nie chcieli, żeby została muzykiem. Na przekór ich woli Maria Sadowska została piosenkarką. Fakt, iż pochodzi z muzycznej rodziny raczej przeszkadzał, niż ułatwiał. Kiedy wszyscy mówili o Niej: Marysia Sadowska – była kobietą poszukującą pasji i swojego miejsca w życiu.  

– Dojrzewałam w legendarnym warszawskim klubie "Pod Kurantem". Tam na zapleczu słuchając wszystkich wybitnych polskich jazzowych muzyków właściwie się wychowałam. Następnie jeździłam z rodzicami na trasy koncertowe i dlatego od muzyki nie było ucieczki – mówił gość Polskiego Radia 24. – Dziś mogłabym świętować 30-lecie pracy artystycznej – dodała.

Po licznych doświadczeniach muzycznych w Polsce i Ameryce, przyszedł czas na zainteresowania filmem i naukę w warszawskiej Akademii Filmowej oraz "łódzkiej filmówce". Odnalazła w życiu "swoje tematy" i "swoje aktorki". Historie, które interesują scenarzystkę i reżyserkę, to te z życia wzięte. Jak chociażby ostania, którą wyreżyserowała: "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej", czyli filmowa opowieść o uznanej lekarce oraz autorce najpopularniejszego w Polsce poradnika o miłości. Film odniósł wielki sukces – obejrzało go ćwierć miliona widzów i był to tzw. rekord otwarcia.

– Poprzedni mój film "Dzień kobiet" udał się, a teraz "Sztuka kochania" przeszła moje najśmielsze oczekiwania – powiedziała Maria Sadowska. – Jestem teraz w momencie w życiu, na który pracowałam przez wiele lat i czuję się w tej chwili absolutnie spełniona – podsumowała.    

Całość rozmowy do odsłuchania w nagraniu audycji.

Program prowadził Maja Kluczyńska. 

Polskie Radio 24/dds

____________________

 Data emisji: 26.02.2017

Godzina emisji: 13:15