Ekonomiczne aspekty afery podsłuchowej

Narodowy Bank Polski wydał komunikat, z którego wynika, że prezes NBP Marek Belka w żaden sposób nie przekroczył swoich kompetencji. Co się w takim razie wydarzyło?

2014-06-17, 15:44

Ekonomiczne aspekty afery podsłuchowej
. Foto: flickr/Narodowy Bank Polski

Posłuchaj

17.06.2014 dr Andrzej Polaczkiewicz: „Misja ministra Sienkiewicza dotyczyła tego, co zrobić, aby bank zaczął finansować nasz dług publiczny”
+
Dodaj do playlisty

Ekonomiści dr Andrzej Polaczkiewicz, prof. Stanisław Gomułka i Marek Zuber oceniali ekonomiczne konsekwencje ujawnionych taśm . Zgodnie przyznali, że rząd przyjął rozwiązania, o których rozmawiali Marek Belka, prezes NBP i Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych, co w trudnej sytuacji stawia obecnego ministra finansów Mateusza Szczurka.

- Mateusz Szczurek musiał wyjaśniać na konferencji, że propozycja o nowelizacji ustawy o NBP została ustalona przed rozmową prof. Belki i ministra Sienkiewicza – powiedział prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. Także sama nominacja zastępcy ministra Rostowskiego została postawiona w nowym świetle.

- Niezależnie od motywacji powołanie Mateusza Szczurka na stawisko nowego ministra finansów odświeżyło podejścia do finansów w Polsce – uważa dr Andrzej Polaczkiewicz, ekonomista.

Co się zmieniło po publikacji?

Czy taśmy zmieniły wizerunek polski na rynkach finansowych? Czy Polska ucierpiała po opublikowaniu taśm?

REKLAMA

- Nasza wiarygodność ucierpiałaby, gdyby faktycznie prawdziwe było to, co usłyszeliśmy na taśmach od prof. Marka Belki, mianowicie, że pomógłby partii rządzącej wygrać wybory – ocenił prof. Stanisław Gomułka.

Ostatnie zdarzenia prowadzą do niebezpiecznej sytuacji, zwłaszcza przed wejściem Polski do strefy euro.

- Propozycje zmian, jakie zostały przedstawione, mogły prowadzić do niebezpieczeństwa. Owszem, dzisiaj na świecie skup obligacji jest dość powszechny, ale rynki, które się na to decydują, wiedzą, czym grożą takie rozwiązania. Jak byłoby w naszym przypadku? Nie wiadomo – wyjaśniał Marek Zuber.

PR24/dk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej