ZUS czy OFE?
Przyszli emeryci mają już niewiele czasu na podjęcie decyzji o sposobie oszczędzenia pieniędzy na swoje świadczenia. Środki można gromadzić w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych albo w ZUS i OFE.
2014-07-25, 10:37
Posłuchaj
Zmiany w systemie emerytalnym – między innymi podwyższenie wieku emerytalnego i zmiany dotyczące sposobu oszczędzania pieniędzy na przyszłe świadczenia – wzbudzają wiele kontrowersji.
Według opublikowanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych oświadczenia, do 23 lipca tylko 851 tysięcy przyszłych emerytów zadeklarowało chęć uczestnictwa w OFE.
- Tak małe zainteresowanie odkładaniem pieniędzy w OFE może budzić zdziwienie. Wcześniej prognozowano, że wielu Polaków nie złoży deklaracji, wybierając tym samym ZUS. Jednak nikt nie spodziewał się, że tak niewielu ludzi zadeklaruje chęć uczestniczenia w OFE - mówił w Polskim Radiu 24 Jarosław Sadowski, analityk finansowy.
Zgodnie zobowiązującymi przepisami otwarte fundusze emerytalne nie mogą reklamować swoich usług.
REKLAMA
- Niewielkie zainteresowanie wynika nie tylko ze złożoności problemu. Towarzystwa emerytalne nie mają szans na przekazanie informacji o swojej działalności i możliwości pozostania w OFE – od połowy stycznia obowiązuje bowiem zakaz reklamowania funduszy emerytalnych - dodał Maciej Bitner, ekonomista.
Maciej Bitner mówił w PR24 również o niewystarczających działaniach władz w kwestii informowania obywateli o możliwości oszczędzania w otwartych funduszach emerytalnych.
Co wybrać?
Podjęcie decyzji o sposobie oszczędzenia pieniędzy na świadczenia emerytalne wiąże się z wieloma dylematami. Jednym z nich jest niemożliwość przewidzenia, który wariant sprawi, że w przyszłości nasza emerytura będzie wyższa.
- Wiele osób nie jest w stanie przewidzieć, co stanie się w tym czasie. Świadczy o tym fakt, że niewielu ludzi samodzielnie oszczędza pieniądze na przyszłość. Dzieje się tak, choć zdajemy sobie sprawę, że emerytury nie będą wysokie - oceniał Jarosław Sadowski.
REKLAMA
Decyzję można podjąć do 31 lipca.
PR24/MP
REKLAMA