Ustawa śmieciowa do poprawki
Obowiązująca od lipca 2013 roku ustawa śmieciowa wciąż budzi wiele kontrowersji. Teraz Sejm pracuje nad nowelizacją tego dokumentu, który ma naprawić błędy systemu gospodarowania odpadami i opanować chaos, od wielu miesięcy dający się we znaki samorządowcom i obywatelom.
2014-03-17, 18:20
Posłuchaj
Wprowadzenie nowej ustawy śmieciowej nie przyniosło żadnych widocznych zmian na lepsze ani dla mieszkańców, ani dla firm zajmujących się wywozem odpadów. Problem wyrzucania śmieci do lasów udało się zlikwidować tylko częściowo – teraz, zamiast osób prywatnych, robią to nieuczciwi przedsiębiorcy.
– Zamieniliśmy jedną patologię na drugą. Zdemotywowaliśmy mieszkańców wytwarzających odpady do wyrzucania ich do lasu, natomiast w to miejsce wprowadziliśmy mechanizm wyłaniania wykonawców, którzy zapewnią usługi po najniższej cenie. Przedsiębiorca, aby ograniczyć koszty, często decyduje się na wyrzucanie odpadów w sposób niekontrolowany i w miejsca do tego nieprzeznaczone – powiedział dr Marek Goleń z SGH.
Planowane zmiany
Nowelizacja ustawy ma uściślić problematyczne pojęcie „właściciela” oraz uporządkować sprawy związane ze składaniem tak zwanych deklaracji śmieciowych. Ponadto ustala minimalną częstotliwość odbioru odpadów mieszanych. Czy te zmiany rozwiążą wszystkie problemy systemu?
– Ceny za odbiór odpadów w innych gminach 6, 5 lub 4 złote, a u nas jest 9,50 i nie jest to cena zawyżona, a wręcz za niska. Nie da się zrobić tanio i dobrze. Znaną gminą jest Hrubieszów, gdzie odpady odbiera się raz na kwartał, to jest nieporozumienie. W reakcji na tego typu patologie powstaje ten zapis w ustawie – stwierdził Władysław Kącki z Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, prezes zakładu w Pruszkowie.
REKLAMA
– Podstawowym problemem jest to, że paragrafy rozumu nie zastępują. Od wielu lat mamy do czynienia z tym samym problemem, związanym z brakiem egzekucji prawa. Bez względu na to, jakie są przepisy i jak je oceniamy, to jeżeli nie zapewnimy im egzekucji, to będzie to tylko martwa litera prawa – podkreślał Dariusz Matlak z Polskiej Izby Gospodarki Odpadami.
PR24 /Anna Mikołajewska
Polecane
REKLAMA