Lawina górniczych protestów
Górnicy protestują na północy Polski i na Śląsku. Ewa Kopacz rozmawiała już na ten temat z ministrem gospodarki, teraz czeka ją spotkanie z wojewodą śląskim. Premier zleciła także wykonanie specjalnego raportu odnośnie sytuacji w branży górniczej.
2014-09-25, 12:55
Posłuchaj
Blokada przejścia granicznego Braniewo-Mamonowo, podziemny strajk w kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu – tak polscy górnicy protestują przeciwko importowi węgla z Rosji i zamykaniu zakładów. Eksperci przyczyn kłopotów sektora górniczego upatrują w sposobie prowadzenia spółek, a najwięcej na nierentowności traci budżet państwa i sami obywatele.
– Dotowanie górnictwa w całym okresie transformacji jest szkodliwe dla polskiej gospodarki. Skoro dotujemy nisko rentowne sektory, to wyżej rentowne sektory, które pozwalałyby nam na szybszy rozwój i modernizację, muszą ponieść koszty – ocenił w PR24 Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Górnicy wyczuli moment
Roland Paszkiewicz wskazuje, że górnicy wybrali bardzo dobry czas na protesty, a branżę górniczą określił mianem skansenu, gdzie obowiązują przestarzałe przepisy.
REKLAMA
– Karta górnika jest przepisem z roku 1981 i mało jest w Polsce miejsc, gdzie tak długo w niezmienionej formie przetrwały jakiekolwiek regulacje. Branża nadal pozostaje wyjęta z obiegu gospodarczego i żyje swoim życiem, bez względu na to, co dzieje się z koniunkturą na świecie – powiedział ekspert ekonomiczny.
– Będziemy mieli starcie polityczne i moment, gdy powrócił problem górnictwa nie jest przypadkowy. Teraz mamy nową premier i to jest idealna chwila na wywalczenie czegoś przez górników – uzupełnił Tomasz Jaroszek, dziennikarz ekonomiczny.
Zapraszamy do odsłuchania audycji Krzysztofa Rzymana!
PR24/GM
REKLAMA
Polecane
REKLAMA