Kontrowersje wokół Transatlantyckiej Strefy Wolnego Handlu
Trwają konsultacje między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi w kwestii Porozumienia o Transatlantyckim Partnerstwie Handlowo-Inwestycyjnym (TTIP). Choć analizy wskazują na wiele potencjalnych korzyści wynikających z umowy, to dokument w niektórych środowiskach wzbudza wiele kontrowersji.
2015-01-20, 19:03
Posłuchaj
Według analiz Centrum Badań Ekonomicznych w Londynie (CEPR), zleconych przez Komisję Europejską, wejście w życie umowy byłoby korzystne dla obu stron. Traktat zakłada przede wszystkim utworzenie strefy wolnego handlu między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi.
– Umowa o wolnym handlu przyczyniłaby się do wzrostu eksportu, zarówno z Unii Europejskiej do Stanów Zjednoczonych, jak i z USA do UE. Dodatkową, pozytywną konsekwencją tego zjawiska byłby wzrost PKB zainteresowanych podmiotów – tłumaczyła w PR24 Maria Majkowska z Instytutu Spraw Publicznych.
Jak wyjaśniała w PR24 ekspertka, eksport z UE do USA zwiększyłby się o 37 procent. Maria Majkowska wskazywała również na wymierne korzyści dla obywateli obu podmiotów. Z analiz CEPR wynika, że statystyczna europejska rodzina – dzięki wejściu w życie umowy – oszczędziłaby ponad 650 euro rocznie.
Negocjacje w sprawie TTIP nie wzbudzają jednak entuzjazmu wszystkich środowisk. W lipcu 2014 roku 148 organizacji pozarządowych chciało zarejestrować w Brukseli europejską inicjatywę obywatelską „Stop TTIP”. Ze względów formalnych wniosek został prze KE odrzucony.
REKLAMA
Organizacje przeciwne traktatowi, dziś jest ich już ponad 300, wskazują m.in.. na to, że negocjacje dot. TTIP są prowadzone niezgodnie z demokratycznymi procedurami. Podmioty zrzeszone w inicjatywie podkreślają również fakt, że umowa promuje interesy wielkich korporacji.
Polskie Radio 24/mp
Polecane
REKLAMA