Taśmy a wolność słowa
Politycy jednym głosem mówią, że wkroczenie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego do redakcji tygodnika to łamanie standardów demokratycznych, naruszenie prawa i wolności słowa. Tajemnica dziennikarska obejmuje ochronę osobowych źródeł informacji. Mediom gwarantuje niezależność i umożliwia kontrolę wobec władzy publicznej.
2014-06-20, 14:33
Posłuchaj
Fundamenty rzetelnego dziennikarstwa
Europejski Trybunał Praw Człowieka za naruszenie zasad tajemnicy dziennikarskiej uznaje nakaz ujawnienia informatora skierowany bezpośrednio do dziennikarza w trakcie przesłuchania, a także czynności podejmowane wobec dziennikarzy przez organy ścigania i inne służby.
- Sprawa taśm ujawnionych przez tygodnik nie jest jednoznaczna. Musimy pamiętać o tym, że tajemnica dziennikarska jest fundamentem rzetelnego i efektywnego dziennikarstwa. Jej istnienie i poszanowanie wynikających z nich gwarancji jest w interesie całego społeczeństwa. Nielegalne nagrywanie taśm nie mieści się w gwarancjach i normach wynikających z tajemnicy. Intencje osoby, która to zrobiła, nie mają tu większego znaczenia – podkreśliła Dorota Głowacka, prawniczka z Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Znaczenie służb specjalnych
W środę ABW zażądała od redakcji „Wprost" dobrowolnego wydania nośników danych z nagraniami nielegalnych podsłuchów polityków i szefa NBP. Redakcja odmówiła dlatego prokuratura zarządziła przeszukanie redakcji.
REKLAMA
- Sprawie trzeba się przyjrzeć biorąc pod uwagę kilka aspektów. Uprawnienia służb specjalnych i ich działanie oraz motywacja powinny nas najbardziej zainteresować. Nie wiemy też, czy za zasłoną polityki nie są ukryte jakieś ważne sprawy wewnętrzne. Najwyższy czas uporządkować i jednoznacznie wyjaśnić, jakie są kompetencje naszych służb – powiedziała Katarzyna Szymielewicz, prezes Fundacji Panoptykon.
PR24/Paulina Olak
Polecane
REKLAMA