Dyplomacja Stolicy Apostolskiej

25 lat temu zostały wznowione stosunki dyplomatyczne między Polską a Watykanem. Jak w czasach PRL wyglądała sytuacja kościoła w Polsce?

2014-07-17, 16:00

Dyplomacja Stolicy Apostolskiej
. Foto: flickr/The Birthday Warrior

Posłuchaj

17.07.14 Krzysztof Gołębiowski: „Władze próbowały na różne sposoby osłabić kościół”
+
Dodaj do playlisty

Stosunki dyplomatyczne między Polską a Stolicą Apostolską zostały jednostronnie zerwane przez komunistyczną władzę w 1945 roku, a ponowne ich nawiązanie nastąpiło dopiero w 1989 roku. Pierwszym nuncjuszem apostolskim w Polsce, po ponad 40 latach przerwy, został arcybiskup Józef Kowalski.

Walka z kościołem

Po wojnie władza komunistyczna wypowiedziała konkordat, powołując się na rzekome złamanie jednego z postanowień dokumentu przez Stolicę Apostolską. Jednak kardynał Wyszyński zainicjował rozmowy między stronami. Przez okres PRL to prymas polski, na podstawie pełnomocnictwa Stolicy Apostolskiej, utrzymywał kontakty między kościołem a rządem. Przez cały okres PRL władza próbowała ograniczać rolę i wpływy kościoła.

– Na płaszczyźnie duchowej i ideowej Watykan był głównym przeciwnikiem ZSRR. To się przejawiało we wszelkich próbach ograniczania działalności kościoła katolickiego, podporządkowania go miejscowym władzom. Miał działać, ale nie uznawać za zwierzchnika papieża. Takie próby podejmowano w Chinach, Albanii, Chorwacji, ale w Polsce się to nie udało – powiedział w PR24 Krzysztof Gołębiowski z KAI.

Rola nuncjusza

Ponowne stosunki zaczęto nawiązywać w 1974 roku, gdy powstał Zespół ds. Stałych Wzajemnych Kontaktów Roboczych między Stolicą Apostolską a Polską. Na czele tego zespołu w Watykanie działał ambasador Polski, natomiast Watykan powołał nuncjusza, który jednak nie mógł na stałe rezydować w naszym kraju.

REKLAMA

– Nuncjusz jest dyplomatą w randze ambasadora, a w krajach katolickich z urzędu jest dziekanem korpusu dyplomatycznego. Ale jednocześnie jest przedstawicielem papieża. Trudno sobie wyobrazić, żeby ambasador uczestniczył w posiedzeniu rządu kraju, w którym pracuje, a nuncjusz może uczestniczyć w posiedzeniu episkopatu, bo jest uchem i okiem papieża. To jeden z elementów specyfiki dyplomacji papieskiej. Przed nawiązaniem pełnych stosunków tak nie było  – wyjaśnił Gość PR24.

Anna Mikołajewska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej