Polska i Rumunia ożywiają relacje
Polska i Rumunia zacieśniają współpracę. Klaus Iohannis, prezydent Rumunii spotkał się z Bronisławem Komorowskim. Przywódcy państw będą m.in. wspólnie dbać o bezpieczeństwo w regionie. A co wiemy o przywódcy Rumunii? – To bardzo ciekawy polityk – przyznaje dr Bartłomiej Zdaniuk, politolog.
2015-03-13, 17:07
Posłuchaj
Prezydenci państw poruszyli m.in. sprawę konfliktu na Ukrainie i aneksji Krymu. Obaj podpisali też wspólną deklarację, w której zobowiązują się do ścisłej i zgodnej pracy na rzecz stabilizacji sytuacji w regionie. Dodatkowo, Polska i Rumunia mają się wspierać w budowaniu relacji euroatlantyckich i Partnerstwa Wschodniego.
Prezydent Rumunii jest głową państwa dopiero od roku, ale zdążył wyrobić sobie opinię polityka proeuropejskiego. - Klaus Iohannis, prezydent Rumunii to ciekawa postać i zrobił zawrotną karierę polityczną. Rumuńska scena polityczna roi się od skorumpowanych urzędników i playboyów. Na tym tle, ten siermiężny, stateczny polityk wydaje się być gwarantem europejskości – opowiadał w Polskim Radiu 24 dr Bartłomiej Zdaniuk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Klaus Iohannis zanim sięgnął po najwyższy urząd w państwie, przez 15 lat był samorządowcem i piastował funkcję burmistrza w rumuńskim Sybinie. – Równie interesujące jest jego pochodzenie. Ma niemiecki rodowód, nie afiszuje się z tym, ale nie sposób uniknąć wrażenia, że odciska to piętno na sposobie jego rządzenia. Zresztą jego hasło wyborcze brzmiało: „Rumunia – kraj rzeczy dobrze zrobionych”, co również wpisuje się w coś, co nazywany niemiecką solidnością– dodał komentator.
Według politologa relacje polsko-rumuńskie są dobre, ale przypominają niekiedy nieodwzajemnioną miłość. – Rumunia nas uwielbia. Polska pokazywana jest jako wzór, kraj, któremu się udało. Są zachwyceni tym, czego udało nam się dokonać. Jestem też przekonany, że spotkanie prezydentów zostanie przez polskie media zmarginalizowane, a w rumuńskich mediach będzie miało rangę dużego wydarzenia.
REKLAMA
Polskie Radio 24/dm
Polecane
REKLAMA