Lewica w tarapatach
Lewica jest podzielona, a dobry wynik w wyborach parlamentarnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej, największej lewicowej partii, wydaje się czymś trudnym do zrealizowania . – SLD szkodzi nie Leszek Miller, tylko nieustający ciąg wewnętrznych awantur – ocenił w Polskim Radiu 24 Robert Walenciak, publicysta.
2015-04-03, 16:22
Posłuchaj
- Lewica to taka formacja, która rekordowo długo pozostaje w opozycji. Od 2005 roku ugrupowaniom lewicowym nie udało się być u władzy. To już 10 lat – powiedział w Polskim Radiu 24 Robert Walenciak, publicysta.
Problemu lewicy nie ma za to Platforma Obywatelska, która tworzy rząd już kolejną kadencję.
– Ta sztuka udała się Platformie, ponieważ Donald Tusk wyciągnął wnioski z błędów Leszka Millera i lepiej niż SLD radzi sobie z aferami z udziałem swoich posłów, które co jakiś czas wybuchają na scenie politycznej – uważa publicysta.
Za złą kondycję lewicy niektórzy komentatorzy i działacze SLD obwiniają Leszka Milera, lidera formacji, szczególnie od czasu, kiedy postawił na nominację, nieznanej szerzej Magdaleny Ogórek na prezydenta. – Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Bez Leszka Milera SLD już dawno by nie istniało. Największym problemem Millera jest jego własna partia i wewnętrzne spory.
Według dziennikarza, politykom lewicy szkodzą też kolejne projekty polityczne. – Mieliśmy już Twój Ruch, Europa Plus, teraz Grzegorz Napieralski zapowiada powołanie nowego bytu politycznego. To ciąg wewnętrznych awantur, które paraliżują SLD.
Polskie Radio 24/dm