Egipskie reminiscencje
Jak mówią doświadczeni obserwatorzy: w Egipcie armia wszystko ma pod kontrolą, a oznacza to, że będzie spokój.
2013-07-15, 12:30
Posłuchaj
Sytuacja w tym państwie normalizuje się, ale czy wystarczy petro-dolarów oferowanych przez braci z innych państw arabskich, aby wyciągnąć kraj z zapaści gospodarczej i społecznej?
- Jest już spokojniej, ale nie znaczy to, że tak będzie. Sytuacja w Egipcie jest nieprzewidywalna. Największe zamieszki i demonstracje chyba są już za nami, przynajmniej do czasu, kiedy wydarzy się coś, co sprowokuje ludzi do wyjścia na ulice. Rzeczywiście demonstracji zwolenników dotychczasowej opozycji prawie już nie ma. Natomiast manifestacje bractwa muzułmańskiego cały czas trwają, są co prawda dużo mniej liczne niż były zaraz po odsunięciu od władzy prezydenta Muhammada Mursiego. Niemniej jednak protesty te są coraz słabsze i jest duża szansa, że będzie trochę spokojniej przynajmniej na jakiś czas - stwierdził Wojciech Cegielski z Informacyjnej Agencji Radiowej.
Tymczasowy premier konstruuje właśnie tymczasowy rząd w Egipcie. W jego skład mają wejść przedstawiciele wielu ugrupowań. Czy jest możliwe utworzenie w Egipcie stabilnego rządu bez jakiegokolwiek udziału bractwa muzułmańskiego?
- Stabilnego w sprawowaniu władzy chyba można, ale w sensie poparcia politycznego będzie to trudniejsze. Bracia muzułmanie mają duże poparcie w narodzie. W Egipcie mamy 50% analfabetów. Religia jest jednak takim motorem, który rządzi życiem każdego takiego Egipcjanina. Od początku rewolucji dobry przykład dał naród egipski, który moim zdaniem jest głównym bohaterem. Dał on szanse braciom muzułmańskim, którzy byli pokrzywdzeni - powiedział dr George Yacoub, arabista.
PR24