Święto polskiego tenisa na Torwarze
Stawką meczu drugiej rundy Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa między Polską a Chorwacją będzie udział w barażach o Grupę Światową. Na warszawskim Torwarze odbędzie się jedna z ważniejszych tegorocznych imprez tenisowych w Polsce.
2014-04-01, 21:00
Posłuchaj
Mecz Polska – Chorwacja, której liderem jest 26 w rankingu ATP Marin Cilic – zwycięzca dwóch turniejów w tym roku.
- Puchar Davisa to wielkie święto, jednak muszę przyznać, że niezwykle ciężko będzie wygrać mecz z Chorwatami. Niesłychanie dużo będzie zależało od Jerzego Janowicza, dla którego zawody tej rangi będą wyjątkowym i trudnym sprawdzianem. Turnieje Wielkiego Szlema to inna sprawa. Tutaj jest drużyna i to dla niej trzeba się poświęcać – stwierdził Bohdan Tomaszewski, dziennikarz sportowy.
Łyżwiarstwo szybkie – sukces polskiego sportu
Obecny sezon był wyjątkowy, jeżeli chodzi o sukcesy w polskim łyżwiarstwie szybkim. 3 medale olimpijskie oraz 4 miejsce Zbigniewa Bródki w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata pokazały, że w naszym kraju kolejna dyscyplina sportowa rośnie w siłę.
- Marzyłem o takich wynikach, ale doskonale wiedziałem, że będzie niezwykle trudno zrealizować te założenia. Często bywa tak, że jest dużo szans na zdobycie medalu olimpijskiego, ale starania kończą się niepowodzeniem. Nam się to udało i jestem niezwykle szczęśliwy z tego powodu. Na pewno na te wszystkie doskonałe wyniki złożyła się także bardzo dobra atmosfera w naszym zespole – podsumował Wiesław Kmiecik, trener męskiej reprezentacji łyżwiarzy szybkich.
REKLAMA
Momentem przełomowym dla polskiego łyżwiarstwa były tegoroczne igrzyska olimpijskie w Soczi, którym poświęcono dużo pracy mającej dać wymierne efekty.
- Apogeum naszych sukcesów były igrzyska olimpijskie w Soczi. Świetna atmosfera, współpraca trenerów i grupa wspaniałych zawodników przyczyniły się do osiągnięcia niepowtarzalnego wyniku. Cztery ostatnie lata, począwszy od zakończenia igrzysk w Vancouver, były poświęcone wytężonej pracy, zmianom organizacyjnym, dostosowaniom całego związku. Wszystko po to, by jak najlepiej wypaść w Soczi – stwierdził Kazimierz Kowalczyk, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
PR24 / Damian Bielecki
REKLAMA