Drugie w historii mistrzostwo świata w piłce siatkowej dla Polaków stało się faktem. Emocje po finale pozostają żywe, ale trzeba już spoglądać w przyszłość. W perspektywie Puchar Świata, Mistrzostwa Europy, a wkrótce także igrzyska olimpijskie w Brazylii.
Drużyna na medal
Przed mistrzostwami świata Polacy nie byli stawiani w gronie pretendentów do tytułu. Plan minimum zakładał wejście do pierwszej szóstki, a zdobycie jakiegokolwiek medalu znajdowało się w sferze marzeń.
– Na początku wszyscy mówili, żebyśmy grali do końca. Nikt przed samymi mistrzostwami nie był pewien, jak uda się eksperyment, jakim było powołanie Stephane’a Antigi jako szkoleniowca i zastanawiano się, jaki potencjał jest w tej drużynie. Praca była ciężka, ale jak widać idealnie trafiona z formą i umiejętnościami. Pojawiło się także kilka bardzo ciekawych nazwisk – ocenił w PR24 Witold Roman, były reprezentant Polski, obecnie wiceprezes PZPS.
Odmłodzony skład
Podczas turnieju doskonale zaprezentowało się wielu młodych zawodników, którzy będą stanowić o sile reprezentacji Polski w przyszłych rozgrywkach. Przede wszystkim mówi się o Fabianie Drzyzdze, który będzie prowadził biało-czerwonych do zwycięstw także podczas igrzysk olimpijskich.
– Fabian ma niesamowity charakter. Jest twardy i „nie wymięka”, jak to się kolokwialnie mówi. Ma on cechy klasycznego rozgrywającego. Obawy dotyczyły elementów taktycznych. Podczas Mistrzostw Europy różnie z tym bywało, ale tutaj okazało się, że Fabian sprostał zadaniu. Mamy rozgrywającego, który poprowadzi reprezentację Polski – mówił Kamil Drąg, dziennikarz sportowy.
Zapraszamy do odsłuchania audycji Rafała Bały!
PR24/GM