Narciarstwo alpejskie nie dla Polaków
W Beaver Creek w Stanach Zjednoczonych trwają mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim. Zawodnicy z całego świata walczą o medale. Na razie bez niespodzianek – wygrywają faworyci. W stawce zawodników nie ma jednak Polaków. O tym, dlaczego nasi zawodnicy nie brylują na stokach opowiedział w Polskim Radiu 24 Andrzej Bachleda-Curuś, były alpejczyk.
2015-02-07, 22:03
Posłuchaj
Podczas gdy inne państwa tryumfują w zimowych sportach, Polska jeszcze nie doczekała się zbyt wielu zawodników, którzy specjalizują się w tych dyscyplinach.
Andrzej Bachleda-Curuś, alpejczyk i trener, stwierdził na antenie Polskiego Radia 24, że szanse na rychłe pojawienie się w polskim sporcie gwiazdy narciarstwa alpejskiego są nikłe. – W przeciągu dwóch, trzech lat to się na pewno nie stanie. To raczej kwestia dekad W tej trudnej dyscyplinie trzeba olbrzymiej cierpliwości. Potrzebna jest też odpowiednia infrastruktura i zaplecze – tłumaczył.
Według gościa, problem z doczekaniem się sportowca na miarę medalu mają nie tylko Polacy, ale i Słowacy, Węgrzy czy Czesi.
Andrzej Bachleda-Curuś zauważył, że mimo niskiej popularności i braku odpowiedniego zaplecza, w Polsce jest wiele utalentowanych osób, które mogłyby zaistnieć w narciarstwie alpejskim. – Te talenty się marnują, ponieważ – nie boję się tego stwierdzenia – mamy najgorsze treningowe warunki w Europie – ocenił trener.
Polskie Radio 24/dm