Mundial rozpoczęty!
Pierwszy mecz, pierwsze emocje i pierwsze kontrowersje. Brazylia pokonała Chorwację 3:1, ale nie obyło się bez sędziowskiego błędu. Czy „pomoc” arbitrów dla gospodarzy popsuje piłkarskie święto?
2014-06-13, 20:22
Posłuchaj
Na brazylijskich piłkarzach ciąży ogromna presja, a wszystko za sprawą protestów jakie towarzyszyły organizacji mundialu przez Brazylię. Porażka Canarinhos może zakończyć się poważnymi zamieszkami, dlatego istnieje ryzyko, że sędziowie będą prowadzić spotkania na korzyść drużyny Scolariego.
Mecz w cieniu sędziowskiego błędu
Analizy meczu Brazylia – Chorwacja nie pozostawiają złudzeń. Japoński arbiter popełnił ewidentny błąd dyktując rzut karny, a Brazylia myśląc o pucharze świata musi poprawić swoją grę.
– Decyzja była fatalna. Rzadko kiedy się zdarza na tak wielkiej imprezie popełnić taki błąd. Bywały także inne, a stosowana na boisku technologia powinna nas przed nimi ustrzec. Jednak w dalszym ciągu człowiek jest człowiekiem i niestety sędzia nie ustrzegł się tak poważnego błędu – mówił w PR24 Maciej Deja, dziennikarz sportowy.
– Nie da się ukryć, że od gola Neymara i feralnego karnego Chorwacja nie zwalniała tempa. Moim zdaniem gdyby sędzia nie przeszkadzał Chorwatom, to dogoniliby Brazylijczyków. W drugiej połowie widać było, że Canarinhos "spuchli". Chorwaci mogli ugrać spokojnie punkt, jeśli nie trzy – ocenił Mateusz Janiak, dziennikarz sportowy.
REKLAMA
Dla kogo wyjście z grupy A?
Jako faworytów przejścia do kolejnej fazy rozgrywek typuje się naturalnie Brazylię i Chorwację, ale nie można skreślać Meksyku i Kamerunu. W futbolu piękna jest jego nieprzewidywalność, dlatego o niespodziankę nietrudno.
– Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby kreślić scenariusze. Różnica klas jest znaczna, ale nie takie cuda widzieliśmy – powiedział Maciej Deja.
Pojedynek gigantów
Pierwszym spotkaniem grupy B będzie mecz Hiszpanii i Holandii, czyli mistrza i wicemistrza świata. Emocje gwarantowane?
– Emocji może zabraknąć, ponieważ żadna z ekip nie będzie chciała przegrać i gra będzie zachowawcza – wskazywał Mateusz Janiak.
REKLAMA
PR24/Grzegorz Maj
REKLAMA