Mundialowa noc sensacji
Kolejne mecze, kolejne emocje i kolejne wspaniałe widowiska. Kibice nie mogli narzekać na brak goli, a także na wolne tempo gry. Największym zaskoczeniem rozgrywek grupy D było zwycięstwo Kostaryki nad faworyzowanym Urugwajem 3:1.
2014-06-15, 09:39
Drugie spotkanie grupy D zakończyło się wygraną Włochów na Anglią 2:1. Natomiast w pierwszym meczu grupy C porażkę poniosła Japonia, której solidna kadra prowadziła 1:0 i zdawało się, że kontroluje spotkanie z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Jednak pojawienie się na boisku legendy „Słoników” Didiera Drogby odmieniło losy spotkania i to afrykańska drużyna wygrała 2:1.
Forza Italia!
Mimo upału i wysokiej wilgotności powietrza tempo gry meczu Włochy – Anglia nie rozczarowało. Spotkanie zakończyło się wygraną Italii, w której składzie grają doświadczeni zawodnicy. Trzech z nich pamięta triumf podczas mundialu w 2006 roku, ale nie brak także młodych, głodnych zwycięstwa piłkarzy.
– We włoskiej reprezentacji gra bardzo ciekawa generacja piłkarzy, ale trzeba podkreślić rolę Cesare Prandellego. Dzięki niemu włoski futbol ewoluuje w najlepszym tego słowa znaczeniu. Zawodnicy nie przestają być sobą ,a jednak wnoszą coś nowego. Tego brakuje właśnie Anglikom – ocenił w PR24 o. Paweł Gużyński, entuzjasta włoskiego futbolu.
Kostaryka zaskakuje
Takiego wyniku nikt się nie spodziewał, a na pewno nie kibice Urugwaju. Kostaryka pokonała wyżej notowanego przeciwnika 3:1, a dyrygentem gry bez wątpienia był Joel Campbell. Natomiast Diego Forlan, który miał być najbardziej aktywnym zawodnikiem urugwajskiej drużyny, w ogóle nie był widoczny.
– Nie spodziewam się, żeby Urugwajczycy cokolwiek wyczarowali. W oczach, nogach i sposobie gry odczytywałem, że Urugwaj nie da rady. Mają oni swoje ambicje, dobrych zawodników, ale nie widziałem tej iskry, która dawałaby nadzieję. Oczywiście i oni mogą się podnieść, ale nie wydaje mi się. Natomiast Kostaryka w drugiej połowie zagrała jak Holendrzy z Hiszpanami – powiedział Gość PR24.
PR24/Grzegorz Maj