Walkę o finał czas zacząć

Coraz bliżej wielkiego finału brazylijskiego mundialu. Na polu bitwy o Puchar Świata pozostały reprezentacje Brazylii, Niemiec, Argentyny i Holandii. Dla zwycięzcy awans, dla pokonanego mecz pocieszenia o trzecie miejsce.

2014-07-08, 10:04

Walkę o finał czas zacząć
. Foto: EPA/Fernando Bizerra Jr.

Posłuchaj

08.07.14 Andrzej Janisz: „Wielu Brazylijczyków twierdzi, że Neymara nie da się zastąpić (…)”
+
Dodaj do playlisty

Brazylia w swojej historii sięgała po Puchar Świata pięciokrotnie. Niemcy najwyższe piłkarskie trofeum zdobyli trzykrotnie. Trzecie miejsce w półfinałowej grupie zajmuje Argentyna z dwoma tytułami mistrza świata. Stawkę zamykają Holendrzy, którzy o tytuł walczyli w swojej historii trzy razy, ale ostatecznie kończyli ze srebrem.

Niemiecka solidność, brazylijska finezja

Pierwsi na boisku pojawią się reprezentanci Niemiec i Brazylii. W ataku „Canarinhos” nie zagra Neymar, co może znacząco osłabić brazylijską ofensywę. Natomiast wśród Niemców panuje doskonała atmosfera. Drużyna jest zmotywowana i gotowa do walki, ale z gospodarzem turnieju mecz nigdy nie jest łatwy.

– Mecz z Brazylią, która gra we własnym kraju, będzie najtrudniejszym wyzwaniem, jakie można sobie wyobrazić. Nie można nie doceniać atutu własnego boiska, a także własnego klimatu, do którego przyzwyczajeniu są brazylijscy zawodnicy. Niemcy nie mają najlepszych wspomnień z meczów z Brazylią. Reprezentacje spotkały się dotychczas 21 razy, z czego Niemcy wygrali tylko 4 mecze – mówił w PR24 Wojciech Szymański, korespondent Polskiego Radia w Berlinie.

– Wielu Brazylijczyków twierdzi, że Neymara nie da się zastąpić. Przypomina się jednak Puchar Świata w Chile, gdzie Brazylia zdobyła Puchar Świata, mimo że Pele wystąpił tylko w dwóch meczach – wskazywał Andrzej Janisz, specjalny wysłannik Polskiego Radia na brazylijski mundial.

REKLAMA

Holendrzy czekają na swoją szansę

Drugie spotkanie półfinałowe rozegrają Holendrzy i Argentyńczycy. Jeśli wygra ekipa „Oranje”, to stanie po raz czwarty przed szansą zdobycia Pucharu Świata. Apetyty Argentyńczyków także są duże, ponieważ „Albicelestes” sięgali już dwukrotnie po tytuł mistrza świata.

– Argentyńczyków pamiętam z mundialu w Argentynie. Byli oni wówczas porywający. Teraz nie grają, tak jak wtedy, ale nie jest to ostatnie słowo ich możliwości. Zarówno Brazylia, jak i Argentyna grają świetnie, ale brakuje im tego dawnego porywu – powiedział Bogdan Tomaszewski, dziennikarz sportowy.

Zapraszamy do odsłuchania audycji Sylwii Urban!

PR24/Grzegorz Maj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej