Kolejne obietnice Putina
Przywódcy Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji po 16-godzinnym maratonie negocjacyjnym w Mińsku, wypracowali kompromis. Pokojowe porozumienie to nadzieja na stabilizację w regionie, ale już pojawiły się pierwsze głosy, które poddają w wątpliwość intencje prezydenta Rosji.
2015-02-13, 14:40
Posłuchaj
Rozwiązania wypracowane podczas spotkania kanclerz Merkel, prezydenta Hollande’a, przywódcy Ukrainy Petro Poroszenki z Putinem zakładają zawieszenie broni na Ukrainie. Ma zacząć obowiązywać z soboty na niedzielę. Mimo czwartkowych porozumień, prorosyjscy separatyści nadal ostrzeliwują pozycje sił rządowych – właśnie ten argument podnoszą komentatorzy sceptyczni odnośnie zapewnień Rosji.
- Z punktu widzenia mieszkańców Ukrainy, porozumienia nie mają żadnego znaczenia. Nie ufają ani Putinowi, ani swoim władzom. Ich zdaniem, kwestią czasu jest, kiedy walki rozgorzeją na nowo – stwierdziła w Polskim Radiu 24 Agnieszka Paulina Góralska z Fundacji Otwarty Dialog.
Kanclerz Niemiec, Angela Merkel po podpisaniu porozumienia mówiła o „iskrze nadziei”. Zaznaczyła jednocześnie, że załagodzenie konfliktu będzie wymagało jeszcze wiele wysiłku.
– Ten optymizm jest na wyrost w świetle tego, co obserwowaliśmy do tej pory. Nie jest to pierwsze spotkanie, które miało przyczynić się do załagodzenia sytuacji. Dotychczas nie udawało się rozwiązać konfliktu i nie ma powodu, żeby sądzić, że tym razem Putin dotrzyma słowa – zauważył Tomasz Czuwara z Fundacji Otwarty Dialog.
REKLAMA
Zdaniem komentatora, prezydent Rosji gra na zwłokę i godząc się na kolejne porozumienie, maskuje swoje prawdziwe zamiary. – Nie lepiej zachowuje się Zachód, który stara się udowodnić, że coś robi w sprawie Ukrainy. Niestety w czasie, kiedy politycy prowadzą rozmowy, prorosyjscy separatyści zgarniają kolejne połacie ziemi i pojawia się coraz więcej ofiar, również w cywilach – tłumaczył Tomasz Czuwara.
Polskie Radio 24/dm
Polecane
REKLAMA