Czerwony Krzyż pomaga Ukrainie
Władimir Putin spotka się na Kremlu z szefem Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Relacje Rosji i organizacji były napięte od sierpnia, kiedy Moskwa bezprawnie użyła znaku Czerwonego Krzyża do załatwienia swoich interesów na Ukrainie.
2015-02-24, 16:44
Posłuchaj
Biały konwój Putina oficjalnie miał być pomocą humanitarną dla ludności ukraińskiej zamieszkałej na terenach objętych walkami. Spekuluje się, że w praktyce w kilkunastu białych ciężarówkach z logo Czerwonego Krzyża, która wyjechała z Rosji do Ukrainy znajdowała się broń dla prorosyjskich separatystów.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wysyła pomoc we wszystkie zapalne regiony świata. Nie inaczej jest w przypadku Ukrainy, gdzie działają cztery punkty organizacji. – Czerwony Krzyż od samego początku trwania konfliktu na Ukrainie prowadzi na miejscu misję humanitarną. Próby wykorzystania znaku Czerwonego Krzyża do celów politycznych nie jest niczym nowym – stwierdziła rozmówczyni Polskiego Radia 24, Magdalena Stefańska, z Czerwonego Krzyża i kierownik działu współpracy z zagranicą.
Jak podkreśla komentatorka, logotyp Czerwonego Krzyża do tej pory gwarantował bezpieczeństwo i neutralność, brak politycznego i religijnego zaangażowania. – Dzisiaj nadużywa się tego znaku w celach komercyjnych i jako narzędzie w rękach polityków.
Na Ukrainie organizacja pomaga wszystkim poszkodowanym, bez względu na to, po której stronie się opowiadają. – Racje polityczne nie są przez Czerwony Krzyż brane pod uwagę. Na Ukrainie pracuje obecnie 800 osób i ok. 60 tys. Wolontariuszy – mówiła Magdalena Stefańska.
REKLAMA
Polskie Radio 24/dm
Polecane
REKLAMA