Atak na turystów w Tunisie
- Tunezja jest ostatnią oazą stabilności. To jedyne miejsce, w którym wstrząsy wywołane arabską wiosną nie doprowadziły do rozpadu kraju – powiedział w Polskim Radiu 24 Mariusz Borkowski, były korespondent polskich mediów na Bliskim Wschodzie. Tunezja była uważana za jeden z najspokojniejszych muzułmańskich państw w Afryce Północnej. Dziś doszło tam do zamachu terrorystycznego dokonanego najprawdopodobniej przez Państwo Islamskie.
2015-03-18, 17:33
Posłuchaj
Tunezja wciąż jest stawiana innym krajom arabskim za wzór do naśladowania. Arabska wiosna w żadnym innym kraju nie skończyła się dobrze. Egipt wrócił do dyktatury, w Syrii trwa krwawa wojna domowa, a Libię pogrążają w chaosie wojujące ze sobą bojówki.
Gość Polskiego Radia 24 Mariusz Borkowski, były korespondent na Bliskim Wschodzie powiedział, że Tunezja jest krajem, który jest mały terytorialnie i nie ma silnej armii.
– W tym państwie doszło do szczególnego eksperymentu. Partia islamistyczna porozumiała się z partią antyislamską, której przedstawicielem jest obecny prezydent. Choć społeczeństwo muzułmańskie wyznaje islam, to większość odrzuciła już jego najbardziej ekstremistyczne formuły. Niestety na zachodzie kraju, przy granicy z Algierią, działa formacja Al – Kaidy, która odpowiada za większość napadów w tym rejonie. To jest jedno z najpoważniejszych zagrożeń. Drugim zaś jest Libia – wyjaśnił Mariusz Borkowski.
REKLAMA
Rozmówca Polskiego Radia 24 powiedział, że Tunezja jest przygotowana do szybkiego reagowania i zwalczania ataków terrorystycznych. Gość podkreślił, że do tej pory turyści nigdy nie byli celem zamachowców.
- Terroryści, którzy dokonali zamachu dokładnie wiedzieli, że atak na Muzeum Bardo będzie silnym ciosem dla mieszkańców Tunisu i całej Tunezji. Do tej pory mówiło się, że turysta w Tunezji jest bezpieczny. Wszyscy w Tunezji spodziewali się ataku ze strony Libii. Salafiści z Libii zapowiadali już od kilku miesięcy, że zaatakują Tunezję, Algierię – mówił w Polskim Radiu 24 Mariusz Borkowski.
Niebezpieczne wakacje
Od kilku miesięcy Ministerstwo Spraw Zagranicznych ze względu na potencjalny wzrost aktywności grup terrorystycznych w Tunezji i zagrożenia zamachami kierowanymi również przeciwko turystom, odradzało wyjazdy do krajów arabskich.
- Do niedawna wydawało się, że Tunezja jest bardzo bezpiecznym miejscem wypoczynku. Dzisiejsze wydarzenia pokazały, że przebywanie w tym kraju wiąże się z dużym niebezpieczeństwem. Patrząc na bardzo niestabilne granice można stwierdzić, że do zamieszek może dojść w każdej sytuacji – powiedziała Magdalena El-Ghamari z Uniwersytetu w Białymstoku.
REKLAMA
Polskie Radio 24/op
REKLAMA