O sytuacji na wyspie Lesbos
Na grecką wyspę Lesbos w ciągu ostatnich paru dni przestały przybywać łodzie z imigrantami. Koniec kryzysu migracyjnego? Nie. – Większość migrantów jest przechwytywana przez łodzie Frontexu i greckiej straży przybrzeżnej – mówiła w Polskim Radiu 24 Beata Kukiel-Vraila, specjalna wysłanniczka Polskiego Radia na wyspę Lesbos.
2016-02-07, 12:35
Posłuchaj
07.02.16 Beata Kukiel-Vraila: „Turcja zarabia na kryzysie migracyjnym 1 mln euro dziennie (…)”.
Dodaj do playlisty
Wyspa Lesbos była przez ostatni rok zalewana falą uchodźców. W zeszłym roku dotarło tam 500 tys. migrantów. Choć chwilowo zapanowała cisza, władze spodziewają się przypływu ok. 1 mln ludzi.
– Obecnie na plaży nie ma migrantów – nie dopływają tu łodzie. Jednak to nie znaczy, że skończył się kryzys migracyjny. Jest tutaj ponad 100 organizacji pomagającym uchodźcom, jednak dotąd nie dotarła tu żadna pomoc finansowa – ani jedno euro Unii Europejskiej. Wszyscy pracują tu na zasadzie wolontariatu, a za organizację pomocy płacą Grecy – powiedziała korespondentka.
Z Beatą Kukiel-Vrailą rozmawiał Mateusz Drozda.
Polskie Radio 24/dds/wt
REKLAMA
REKLAMA