Europa wielu prędkości staje się faktem. Co z Polską?
Przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii na szczycie w Wersalu opowiedzieli się za Unią Europejską różnych prędkości. Ma to pozwolić niektórym krajom członkowskim na szybszą integrację w wybranych dziedzinach. Komu będzie dane dołączyć do takiej wspólnoty? Gościem Polskiego Radia 24 był Tomasz Krawczyk, ekspert ds. europejskich.
2017-03-07, 19:03
Posłuchaj
Zdaniem gościa audycji ustalenia na szczycie w Wersalu są sprzeczne ze sobą ponieważ niespójne są wizje poszczególnych krajów, zwłaszcza jeśli chodzi o integrację w wymiarze gospodarczym i fiskalnym. – Obecnie Warszawie dużo bliżej do Berlina, niż do Rzymu, Paryża czy Madrytu – powiedział Tomasz Krawczyk i dodał, że nie przeceniałby wagi tego szczytu, zwłaszcza u kresu władzy Francois Hollande’a.
-Dziś mamy już Europę wielu prędkości. W tych ustaleniach chodzi jednak o to, żeby "stara" Unia mogła się lepiej zintegrować, a jednocześnie można było odepchnąć Warszawę i Europę Środkową. Dzięki temu będzie można zmniejszyć koszty polityki spójności, o czym marzą kraje pamiętające czasy dawnej integracji – tłumaczył ekspert. - Dla mnie istotna jest deklaracja Angeli Merkel z Warszawy kiedy powiedziała, że nie ma zgody Niemiec na tworzenie klubików, do których mają dostęp tylko nieliczni – swoje stanowisko potwierdziła również w Wersalu.
Jak stwierdził Krawczyk, warunkiem wejścia w struktury Europy dwóch prędkości powinny być: wzrost gospodarczy, stabilne finanse publiczne i akumulacja środków. Gdyby spojrzeć na to w ten sposób, to na zasadę wzmocnionej współpracy mogą się umówić: Polska, Niemy, część krajów Europy Środkowej i Skandynawia.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Świątek.
REKLAMA
Polskie Radio 24/kawa
_____________________
Data emisji: 7.03.17
Godzina emisji: 16.35
REKLAMA
Polecane
REKLAMA