Ukraiński okrągły stół
Pierwszy ogólnoukraiński stół jedności narodowej ma pomóc w rozwiązaniu konfliktu na wschodzie kraju. W rozmowach nie wzięli udziału prorosyjscy separatyści, ponieważ nie zgodził się na to premier Arsenij Jaceniuk. Czy rozmowy przybliżą zakończenie kryzysu?
2014-05-15, 21:34
Posłuchaj
Inicjatorem obrad okrągłego stołu jest pełniący obowiązki przewodniczącego parlamentu Ołeksandr Turczynow i premier Arsenij Jaceniuk. W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele regionów, organizacji pozarządowych, naukowcy, kandydaci na prezydenta oraz byli prezydenci: Leonid Kuczma i Leonid Krawczuk.
Ustalenia rozmów
Podczas obrad strony przedstawiły swoje stanowiska i porozumiały się w sprawie kolejnego spotkania. Część uczestników zaproponowała, żeby odbyło się ono w Doniecku. Czy te spotkania przybliżą rozwiązanie konfliktu na wschodzie kraju?
– Ukraina pokazała dobrą wolę, pokazała, że chce rozmawiać. Ta rozmowa oczywiście nie prowadzi do żadnego rozwiązania bardzo trudnej sytuacji, ale jest pewnym gestem tuż przed wyborami prezydenckimi – podkreślał Jan Piekło z Fundacji Pauci.
Dywersanci czy terroryści?
Prorosyjscy separatyści działający na wschodzie Ukrainy przez Zachód określani są mianem terrorystów. Czy faktycznie działania ludzi, którzy destabilizują sytuację w Doniecku, Ługańsku, Kramatorsku i Słowiańsku, to terroryzm?
REKLAMA
– Uproszczona definicja mówi, że terroryzm to stosowanie przemocy dla osiągania celów politycznych. W związku z tym możemy mówić, że mamy do czynienia z przestępstwami o charakterze terrorystycznym. Warto jednak oddzielić osoby, które można określić mianem dywersantów lub sabotażystów, bo ich działania mają charakter militarny – stwierdził Grzegorz Cieślak z Centrum Badań nad Terroryzmem w Collegium Civitas.
Zakładniczki Boko Haram
Ponad 200 uczennic z Nigerii nadal pozostaje w rękach terrorystów z Boko Haram. Islamiści zaproponowali wymianę dziewcząt za współtowarzyszy więzionych przez nigeryjski rząd. Władze jednak odmówiły i zorganizowały akcję poszukiwawczą. W operacji pomoc zaoferowały również Wielka Brytania i USA, jednak zdaniem ekspertów uwolnienie wszystkich zakładniczek graniczy z cudem, wynika z felietonu Adriana Bąka.
PR24/Anna Mikołajewska
REKLAMA