Mundial w kraju BRICS

Mistrzostwa Świata w Brazylii budzą wiele emocji, ale równie wiele kontrowersji. Czy słuszne jest organizowanie wielkiej imprezy w kraju, gdzie znaczna cześć społeczeństwa żyje w ubóstwie?

2014-06-12, 21:18

Mundial w kraju BRICS
. Foto: PAP/EPA/Marcelo Sayao

Posłuchaj

12.06.14 Łukasz Piechowiak: „Nie wszystkie inwestycje są stricte związane z organizacją imprezy. Będą wykorzystywane również później”
+
Dodaj do playlisty

Wraz z Rosją Indiami, Chinami i RPA, Brazylia jest zaliczana do grupy BRICS, czyli państw o szybko rozwijających się gospodarkach. Czy rozpoczynający się mundial i Igrzyska Olimpijskie 2016 jeszcze wzmocnią brazylijską gospodarkę?

– Brazylia jest mocarstwem regionalnym, ale i tak czeka ją dużo pracy. Nie wiem, czy organizacja dwóch potężnych imprez, które pociągają za sobą olbrzymie koszty, jest dobrym pomysłem. W dłuższym okresie wszystko powinno się unormować i zwrócić. W krótszym okresie, gdy gospodarka światowa wychodzi z kryzysu, Brazylia może w ten kryzys wpaść – powiedział Łukasz Piechowiak, dziennikarz serwisu Bankier.pl

Nowa nadzieja Ukrainy

Wygrana Petra Poroszenki w pierwszej turze wyborów prezydenckich daje nadzieję na szybszy powrót Ukrainy do normalności. Niektórzy jednak wytykają mu, że jest oligarchą i był związany z dawnym systemem. Co myślą o nowym przywódcy uczestnicy Euromajdanu i jakie nadzieje z nim wiążą?

– On deklaruje teraz te same postulaty, jakie miał Euromajdan, z którymi ludzie wyszli na ulice. Ale to, że był kiedyś blisko poprzedniej władzy, trochę mnie martwi. To nie świadczy o nim dobrze. Jednak muszę przyznać, że Poroszenko popełnił mniej błędów niż Witalij Kliczko, Arsenij Jaceniuk, czy Ołeh Tiahnybok – powiedziała jedna z liderek Euromajdanu, Kateryna Kruk.

REKLAMA

Ratowanie ukraińskiej gospodarki

Wciąż trwają rozmowy Ukrainy z Rosją w sprawie dostaw gazu. Tymczasem władze w Kijowie próbują ustabilizować gospodarkę, ponieważ od tego zależy dalszy los kraju. Jakie reformy są najpilniejsze?

– Najważniejsza jest walka z korupcją, bo to właśnie zmusiło ludzi do wyjścia na ulicę. To rak, który pożera kraj od wewnątrz. Potrzebna była interwencja chirurgiczna i to właśnie zrobili protestujący. Ale terapię trzeba kontynuować – powiedział ukraiński minister gospodarki, Pawło Szeremeta.

Zapraszamy do odsłuchania audycji Michała Strzałkowskiego!

PR24/Anna Mikołajewska

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej