Monopol Gazpromu zostanie przełamany?
Czy bezpieczeństwo energetyczne Europy jest zagwarantowane? Odpowiedzi na to pytanie szukano m.in. w portugalskiej Bradze, gdzie przedstawiciele m.in. Austrii, Słowenii, Polski, Węgier i Włoch dyskutowali na temat uniezależnienia Europy od rosyjskiego gazu. Co trzeba zrobić, aby złamać monopol rosyjskiego Gazpromu?
2014-09-30, 21:40
Posłuchaj
W portugalskiej Bradze przedstawiciele kilku państw Unii Europejskiej spotkało się, by przedyskutować sprawę uzależnienia Europy od gazu rosyjskiego. O ile kraje Europy Zachodniej są samodzielne energetyczne i nie grozi im kryzys w momencie przykręcenia kurka z gazem przez Władimira Putina, o tyle kraje byłego bloku socjalistycznego są w znacznej części lub całkowicie uzależnione energetycznie od Rosji.
– Unia Europejska nie jest tak solidarna, jak wydawałoby się jej ideologom. A w sprawie energetyki, gdzie w grę wchodzą interesy i pieniądze, wpływy rosyjskie powodują rozsypanie się tej solidarności. Kraje Europy Wschodniej, czyli byłe kraje komunistyczne, są w 100 proc. uzależnione od dostaw gazu z Rosji. Agresja Rosji spowodowała podwyższenie temperatury politycznej jeśli chodzi o zainteresowanie Europą Środkowo-Wschodnią przez Stany Zjednoczone i stąd zostały przyspieszone prace nad uruchomieniem możliwości technicznych dostarczania z USA gazu skroplonego. Może to będzie dla nas ratunek. Pomocny może być również Donald Tusk na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej, jeśli wystąpi z odpowiednim politycznym projektem unii energetycznej – powiedział w Polskim Radiu 24 Jarosław Guzy, ekspertem ds. energetyki.
Unijne sankcje wobec Rosji utrzymane
Unia Europejska utrzymała sankcje wobec Rosji ze względu na niegasnący konflikt ukraińsko-rosyjski. Przedstawiciele UE po przeanalizowaniu sytuacji na wschodniej Ukrainie doszli do wniosku, że nie przyszedł jeszcze czas na ich złagodzenie
– Wydaje się, że Rosja miała nadzieję na złagodzenie tych sankcji. Plan Brukseli był jednak taki, że do końca tego miesiąca Europejska Służba Działań Zewnętrznych i Komisja Europejska miała przygotować przegląd faktograficzny i dokonać analizy sytuacji na wschodniej Ukrainie. Dokonali tego i na tej podstawie unijni ambasadorowie postanowili utrzymać sankcje – wyjaśniała Magdaleną Skajewska, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.
– Merkel na konferencji prasowej użyła mocnych słów w sprawie tego, co dzieje się na wschodzie Ukrainy. Była ona zdecydowaną zwolenniczką utrzymania sankcji wobec Moskwy, ponieważ nie zostały spełnione przez Rosjan żądane warunki – nie utworzono strefy buforowej i nie zabezpieczono granicy ukraińsko-rosyjskiej. Ponadto, zawieszenie broni nie zostało dotrzymane – podkreślał Wojciech Szymański, korespondent Polskiego Radia w Berlinie.
– Specjalnych oczekiwań w Rosji co do tego, że te sankcje zostaną zniesione nie było. Wśród opinii publicznej przeważają głosy, że Rosjanie sobie sami poradzą ze swoją gospodarką nawet w sytuacji nałożonych sankcji. Rosjanie twierdzą, że nie będą przed nikim padać na kolanach i prosić o pomoc – mówił Maciej Jastrzębski, korespondent Polskiego Radia w Moskwie.
Zapraszamy do wysłuchania audycji Bogumiła Husejnowa!
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz