DRL i ŁRL po wyborach
W nielegalnych wyborach, nieuznawanych ani przez Ukrainę, ani kraje Unii Europejskiej, w samozwańczych Republikach Ludowych: Donieckiej i Ługańskiej zwyciężyli Ołeksandr Zacharczenko w Donbasie oraz Ihor Płotnicki w Ługańsku. Zdaniem Bartosza Cichockiego zwycięzcy są zwykłymi bandytami i gangsterami, których działania kierowane są przez Rosję.
2014-11-03, 21:52
Posłuchaj
– To nie jest oczywiste, że wschód Ukrainy należy do Rosji. Badania wskazywały, że ci ludzie, którzy obecnie wygrali wybory wcześniej cieszyli się co najwyżej 5-procentowym poparciem. Donieckie Zagłębie Węglowe walczyło zawsze raczej o swoją autonomię i w swojej masie nie było wcale prorosyjscy” – utrzymuje Bartosz Cichocki, ekspert ds. wschodnich. Dodał również, że prorosyjscy separatyści są bandytami i gangsterami, za którymi stoi Rosja ze swoimi imperialistycznymi zapędami.
– Separatyści czy też terroryści walczący z wojskami rządowymi na Ukrainie przy wsparciu Rosji urządzają w biały dzień z instytucji demokratycznych cyrk. Za tymi marionetkami i jednocześnie bandą gangsterów stoi co najmniej kilkanaście tysięcy żołnierzy regularnego, rosyjskiego wojska. Ten chaos ma zniechęcić Unię Europejską do angażowania się w sprawy Ukraińskie – powiedział gość PR24.
Wybory prezydenckie w Rumunii
Zakończyła się pierwsza tura wyborów w Rumunii. Obecny premier Victor Ponta z Partii Socjaldemokratycznej zmierzy się 16 listopada w II turze wyborów z burmistrzem Sybina Klausem Iohannisem popieranym przez Sojusz Chrześcijańsko-Liberalny. Według sondaży powyborczych Ponta uzyskał między 40 a 41,5 proc. głosów, a Iohannis ok. 31 proc.
– Apetyt Ponty jest bardzo duży i on go dość skutecznie realizował od kilku lat, przejmując kolejne segmenty władzy. Możliwe jest więc, że zostanie prezydentem Rumunii, ponieważ posiada 10-procenotwą przewagę nad Iohannisem, ale jego zwycięstwo nie jest rozstrzygnięte. To dlatego, że doszło do wielkiego skandalu w Paryżu, gdzie uprawnieni do głosowania Rumuni musieli przechodzić bardzo skomplikowane procedury wyborcze. Była to więc kompromitacja jego rządów, która może zważyć na jego przegranej – stwierdził w Polskim Radiu 24 Bartłomiej Zdaniuk z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
REKLAMA
W Poniedziałkowym Atlasie Politycznym również o obecnej sytuacji w „kwaśno-słodkiej” Francji, a przede wszystkim półmetku kadencji prezydenta François Hollande’a oraz protestach po śmierci młodego ekologa.
Zapraszamy do wysłuchania audycji Grzegorza Dobieckiego!
PR24/dds
REKLAMA