Publicystka: „Stara” Europa boi się Inicjatywy Trójmorza
W Rumunii rozpoczął się dwudniowy szczyt Inicjatywy Trójmorza. W obradach bierze udział, w roli obserwatora, niemiecki minister spraw zagranicznych, Heiko Maas. – Niemcy chcą trzymać rękę na pulsie i zadbać o to, żeby ten twór nie stał się konkurentem dla Unii Europejskiej – mówiła w audycji "Świat w powiększeniu” Olga Doleśniak-Harczuk, publicystka Gazety Polskiej Codziennie.
2018-09-17, 21:05
Posłuchaj
Pierwszego dnia szczytu Polska będzie reprezentowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, który bezpośrednio z Rumunii poleci do Stanów Zjednoczonych na spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem. We wtorek, drugiego dnia szczytu w Bukareszcie ma być premier Mateusz Morawiecki. Wśród gości Szczytu znajdą się m.in. amerykański sekretarz ds. energii Rick Perry, szef KE Jean Claude Juncker, komisarze sektorowi oraz prezesi największych instytucji finansowych w UE — Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas.
- Niemcy bardzo wnikliwie obserwują politykę państw Unii Europejskiej – mówiła Olga Doleśniak-Harczuk. - W Berlinie zdano sobie sprawę z tego, że Trójmorze jest bardzo poważnym projektem, który może liczyć na wsparcie Stanów Zjednoczonych i jest popierane przez Donalda Trumpa. Tutaj się zazębiają kwestie biznesowe, polityka energetyczna, LNG, które ma dociera do Polski i do Chorwacji, budowa terminali na wyspie Krk lub w Świnoujściu. Generalnie rozwijanie obszaru krajów Trójmorza, zaniedbanego pod względem infrastrukturalnym w stosunku do zachodnich państw Unii Europejskiej, daje nam ciekawy obraz mówiący o polityce europejskiej i Transatlantyckiej – dodała publicystka.
Więcej w całej audycji.
Świat w Powiększeniu prowadził Paweł Lekki.
REKLAMA
PR24/PAP/dk
_____________________
Data emisji: 17.09.18
Godzina emisji: 19:45
REKLAMA
REKLAMA