Konflikt o Górski Karabach. Politolog: Rosja wiele zyskuje
- Rosjanie unikali pełnego, otwartego zaangażowania. Oczywiście wspierali Armenię, ale w sposób niesatysfakcjonujący i nieskuteczny - powiedziała na antenie Polskiego Radia 24, dr Agnieszka Bryc, z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
2020-11-29, 21:11
Przez czas trwania walki o Górski Karabach Moskwa nie interweniowała. - Momentem, w którym Rosja mogłaby się zaangażować, byłby bezpośredni atak Azerbejdżanu na terytorium Armenii - oceniła dr Agnieszka Bryc.
Powiązany Artykuł
"Nie rozmawia z obywatelami". Rusłan Szoszyn o prezydencie Białorusi
Jak powiedziała, Rosja cały czas prowadziła działania zakulisowe i dyplomatyczne, by osiągnąć zamierzony cel. - Od początku chodziło o zwiększenie wpływów i obecności w rejonie Górskiego Karabachu.
Podpisany w listopadzie rozejm przez premiera Armenii Nikola Paszyniana oraz prezydentów Azerbejdżanu i Rosji Ilhama Alijewa i Władimira Putina zakłada, że walczące strony zatrzymają się na zajmowanych przez siebie pozycjach
Nie do końca się można zgodzić, że za wszystkim stoją Rosjanie. - Strona inicjująca konflikt byli Azerowie i Turcja. Tylko na ostatniej prostej, w momencie kiedy Turcy i Azerowie mogli podjąć decyzje, czy zdecydować się na wykorzystanie szansy odbicia całego Górskiego Karabachu oni się nie zdecydowali - podsumowała politolog.
REKLAMA
Konflikt o Górski Karabach sięga czasów ZSRR, a w 1992 roku przerodził się w otwartą wojnę między Azerbejdżanem i Armenią.
Posłuchaj
***
Audycja: "Świat w powiększeniu"
Prowadził: Piotr Wąż
REKLAMA
Gość: dr Agnieszka Bryc, UMK Toruń
Data emisji: 29.11.2020
Godz. emisji: 19.33
kmp
REKLAMA
REKLAMA