Tomahawki dla Ukrainy? "Nawet kilka sztuk byłoby problemem dla Rosji"
Wołodymyr Zełenski rozmawiał w Białym Domu z Donaldem Trumpem o przekazaniu rakiet Tomahawk. - Oczywiście Rosjanie tego się obawiają - ocenił w Polskim Radiu 24 Krzysztof Winkler z Warsaw Enterprise Institute.
2025-10-17, 21:28
Najważniejsze w skrócie:
- Donald Trump spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim
- Rozmowy mają dotyczyć m.in. możliwości przekazania Ukrainie pocisków Tomahawk
- Nawet kilka sztuk byłoby problemem dla Rosji - mówił w Polskim Radiu 24 Krzysztof Winkler
Prezydent USA Donald Trump powiedział, że Stany Zjednoczone potrzebują Tomahawków, dlatego jest problem, jeśli chodzi o ewentualne przekazanie tej broni Ukrainie. W Białym Domu amerykański przywódca spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent Ukrainy rozpoczynając spotkanie mówił, że "Władimir Putin nie jest gotowy na pokój". Po zapowiedzi przekazania Tomahawków Ukrainie do Białego Domu dzwonił Władimir Putin.
Gość Polskiego Radia 24 mówił, że trudno będzie prezydentowi Ukrainy wrócić z Białego Domu z Tomahawkami. - I nie tylko dlatego, że odbyła się rozmowa prezydentów Putina i Trumpa i być może znowu udało się Rosjanom namówić prezydenta Trumpa na kolejną rundę negocjacji, ale też dlatego, że produkcja Tomahawków w Stanach Zjednoczonych jest niewielka - wskazał. Jak wyjaśnił, "Amerykanie potrzebują tych rakiet na Pacyfiku".
Posłuchaj
Czynnik chiński
Ekspert zaznaczył, że to nie oznacza, że rakiety na Ukrainę nie trafią, ale może być ich niewiele. - Ale nawet kilka czy kilkadziesiąt sztuk byłoby problemem dla Rosji - dodał. Ja tłumaczył, potwierdza to też reakcja Rosji na samą zapowiedź udostępnienia tych rakiet. Wskazał, że w zamian za Tomahawki, Ukraina ma proponować USA drony. Krzysztof Winkler ocenił, że nawet kilka pocisków, które uderzyłyby w zaplecze logistyczne, rafinerie czy instalacje wydobywcze ropy, pogłębiłoby kryzys paliwowy w Rosji. - Oczywiście Rosjanie tego się obawiają - podkreślił.
Winkler przypomniał, że musimy też brać pod uwagę tak zwany czynnik chiński. Odnotował, że jakiś czas temu chiński minister spraw zagranicznych miał zakomunikować UE, że Chiny nie pozwolą Rosji przegrać tej wojny. - Zaczynamy wchodzić na teren, w którym to jest wojna delegowana między Stanami Zjednoczonymi a Chinami - wyjaśnił.
- Trump obsypał Zełenskiego komplementami. "Wyglądasz pięknie"
- Putin manipuluje Trumpem? Gen. Polko: nie zrobił nawet pół kroku w stronę pokoju
- Spotkanie Trump-Putin. Prezydent USA ujawnia szczegóły
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Magdalena Skajewska
Opracowanie: Filip Ciszewski