Amerykańska delegacja w Rosji. "Władimir Putin się waha"

Przed rozmowami amerykańskiej delegacji w Moskwie Władimir Putin stwierdził, że "nie zamierza walczyć z Europą, ale jeśli Europa będzie chciała, to Rosja jest gotowa". - Chodzi przede wszystkim o to, żeby zasiać ferment w obywatelach USA i częściowo elicie amerykańskiej - ocenił w programie "Świat w powiększeniu" dr Michał Patryk Sadłowski z Centrum Badań nad Państwowością Rosyjską. 

2025-12-02, 21:00

Amerykańska delegacja w Rosji. "Władimir Putin się waha"
Rosyjski przywódca Władimir Putin. Foto: PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Amerykańska delegacja przybyła do Moskwy na rozmowy na Kremlu w sprawie Ukrainy
  • Jeszcze przed spotkaniem Władimir Putin ponownie stwierdził, że "nie zamierza walczyć z Europą"
  • - Putin tylko w tym momencie będzie w stanie zakończyć wojnę, jeżeli uzna, że w Rosji występują jakieś przesłanki do niepokojów społecznych - ocenił dr Michał Patryk Sadłowski

Władimir Putin zapowiedział we wtorek, że Rosjanie "nie zamierzają walczyć z Europą". - Ale jeśli Europa zapragnie z nami walczyć i zacznie to robić, to jesteśmy gotowi choćby zaraz - zapowiedział. Rosyjski przywódca zaapelował do przywódców europejskich o "wyzbycie się rzekomej iluzji", że mogą przyczynić się do "strategicznej klęski" Rosji. Słowa padły we wtorek jeszcze przed spotkaniem z amerykańską delegacją - Stevem Witkoffem i Jaredem Kushnerem.

Po spotkaniu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że Rosja jest gotowa prowadzić z USA rozmowy o warunkach zakończenia wojny w Ukrainie i uczestniczyć w kolejnych rundach negocjacji tak długo, jak będzie to konieczne. Pieskow w rozmowie z dziennikarzami skrytykował europejskie państwa za ich "opętanie ideą doprowadzenia do strategicznej porażki Rosji".

- Narracja rosyjska ma na celu utwardzenie przekonania, że to Europa, czyli Unia Europejska jest głównym blokującym porozumienia co do Ukrainy. To narracyjne utwardzanie stanowiska Moskwy. Chodzi przede wszystkim o to, żeby zasiać ferment w obywatelach USA i częściowo elicie amerykańskiej, wskazując, że tym złym w tym konflikcie i tą niekonstruktywną stroną są Europejczycy - mówił dr Michał Patryk Sadłowski z Centrum Badań nad Państwowością Rosyjską w programie "Świat w powiększeniu".


Posłuchaj
24:47 PR24_mp3 2025_12_02-20-33-56.mp3 Dr Michał Patryk Sadłowski z Centrum Badań nad Państwowością Rosyjską gościem Magdaleny Skajewskiej
Co mówią elity?

Magdalena Skajewska zapytała gościa, czy iluzją jest to, że Rosji można zadać strategiczną klęskę. - Mówienie o klęsce Rosji jest na rękę Putinowi (...) Taką narracją Putin straszy Rosjan i swoje elity, bo to elity przede wszystkim obawiają się upadku Rosji, rozpadu gospodarki, administracji. Klęska i rozpad Rosji dla elit rosyjskich to przede wszystkim utrata majątku, statusu i przede wszystkim nie tyle utrata pozycji społecznej, co możliwość fizycznej likwidacji. Putin to osoba dość dobrze wykształcona, znakomicie zna mechanizmy funkcjonowania Zachodu i znakomicie rozumie psychologię mieszkańca Rosji - odpowiedział. - Rosja teoretycznie może przegrać, chociaż jest inne pytanie w tym kontekście, czy państwo atomowe może przegrać wojnę. To jest inne pytanie, jak my rozumiemy klęskę innego państwa - podkreślił.

Michał Patryk Sadłowski ocenił, że Władimir Putin "cały czas się waha" w sprawie zakończenia konfliktu. - Putin tylko w tym momencie będzie w stanie zakończyć wojnę, jeżeli uzna, że w Rosji występują jakieś przesłanki do niepokojów społecznych, a niepokoje społeczne to potencjalny bunt i utrata władzy. Jeżeli Putin uzna, że są takie przesłanki, to on pójdzie na zamrożenie. Pytanie, czy takie przesłanki są. W mojej ocenie, militarnych jeszcze nie ma - mówił. 

"Proces negocjacyjny jest brutalny, nieprzewidywalny i wielowarstwowy"

Do mediów wyciekło nagranie, na którym Witkoff doradzał współpracownikowi Putina Kiryłowi Dmitrijewowi, jak ma rozmawiać z prezydentem USA, by wynegocjować korzystne dla Rosji rozwiązanie. Sadłowski został zapytany, czy na tej podstawie można mówić o relacjach osobistych między Witkoffem a Ditrijewem. - Jestem ostrożny wobec takich wycieków. Proces negocjacyjny, dotyczący chyba jednego z najważniejszych konfliktów w XXI w., jest brutalny, nieprzewidywalny, wielowarstwowy i wielopoziomowy. Trudno mówić, że każde informacje, które wypływają są prawdziwe. Bardzo trudno mi ocenić naturę ich relacji - przekazał.

Według Sadłowskiego należy pamiętać, że Donald Trump po powrocie do władzy chce się z Rosją porozumieć. - To porozumienie, według jego oceny, musi być korzystne dla Stanów Zjednoczonych. Widzimy, że Stany prowadzą taką politykę - z jednej strony chcą porozumienia geopolitycznego z Rosją, a z drugiej strony chcą zachowania Ukrainy, jako państwa suwerennego. Donald Trump próbuje pogodzić wiele procesów, wiele zjawisk. Natomiast Rosja jest mu ewidentnie potrzebna - mówił, dodając, że prezydentowi USA zależy także na sukcesie, którym byłoby zakończenie przez niego wojny w Ukrainie.


Zobacz także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Magdalena Skajewska
Opracowanie: Aneta Wasilewska

Polecane

Wróć do strony głównej