Pokojowa Nagroda Nobla dla Machado. "Ostatnia, która się ostała w walce"

Najważniejsze informacje w skrócie:

• Wenezuelska opozycjonistka Maria Corina Machado została laureatką Pokojowej Nagrody Nobla
• Laureatka, która ukrywa się, poinformowała, że jest w drodze do Oslo, jednak nie będzie na uroczystości
• W Wenezueli jest jak w Polsce w czasach stalinowskich - powiedział Krzysztof Jacek Hinz

Maria Corina Machado jest niekwestionowaną liderką wenezuelskiej opozycji demokratycznej. Mimo nasilonych represji ze strony reżimu Nicolasa Maduro postanowiła pozostać w kraju, by walczyć o demokrację. 10 grudnia córka polityczki w jej imieniu odebrała w Oslo Pokojową Nagrodę Nobla. W 2023 roku Machado odniosła przytłaczające zwycięstwo w prawyborach obozu demokratycznego, zdobywając ponad 90 proc. głosów. Władze nie pozwoliły jej jednak na start w wyborach z 2024 roku, które zostały powszechnie uznane za sfałszowane przez rząd Maduro. Machado nie zaprzestała jednak walki z reżimem Maduro, pod rządami którego Wenezuela pogrążyła się w katastrofalnym kryzysie humanitarnym i gospodarczym. Norweski Komitet Noblowski wezwał prezydenta Wenezueli do ustąpienia z urzędu. Podczas ceremonii wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla przewodniczący Komitetu Jørgen Watne Frydnes zaapelował do Nicolasa Maduro, by zaakceptował wyniki wyborów i ustąpił. "Taka jest wola narodu wenezuelskiego" - podkreślił. W ostatnich tygodniach doszło do poważnego wzrostu napięcia w stosunkach między Wenezuelą i USA. Waszyngton oskarżył reżim Maduro o udział w handlu narkotykami i czerpanie z niego zysków. W ramach walki z narkobiznesem USA zaczęły koncentrować swoje wojska w sąsiedztwie wenezuelskich wybrzeży. Władze w Caracas konsekwentnie zaprzeczają jakimkolwiek związkom z przemytem substancji odurzających i oskarżyły USA o próbę obalenia wenezuelskiego rządu.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że opozycja polityczna w Wenezueli nie funkcjonuje tak, jak to znamy z Europy. - Tak naprawdę cała wenezuelska opozycja została rozproszona, skorumpowana, rozbita, wtrącona do więzień bądź zmuszona do wyjazdu - wyjaśnił. Dodał, że "Maria Corina Machado jest ostatnią, która się ostała w tej walce" i zdołała skupić wokół siebie 70 proc. społeczeństwa. - To wykazały ubiegłoroczne wybory prezydenckie, w których właśnie takie poparcie miała opozycja - wyjaśnił. 

Posłuchaj

Krzysztof Jacek Hinz gościem Michała Strzałkowskiego (Świat w powiększeniu) 22:57

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Symbol dla wenezuelskiego społeczeństwa

Krzysztof Jacek Hinz zwrócił uwagę, że po opuszczeniu Wenezueli, Machado może mieć problem z powrotem do ojczyzny. - Prokurator generalny Wenezueli powiedział, że uznają ją za uciekinierkę - wskazał. Ekspert tłumaczył, że laureatka chciała koniecznie uczestniczyć w uroczystości w Oslo. - To jest symbolem dla całego wenezuelskiego społeczeństwa, ale także dla sympatyzujących społeczeństw latynoskich. W Oslo byli też prezydenci Argentyny, Ekwadoru, Panamy, Paragwaju - dodał. Jego zdaniem Maria Corina Machado pokaże się jeszcze publiczne w Oslo. Ostrzegł, że po powrocie do kraju "grozi jej po prostu eliminacja, śmierć ze strony wenezuelskich służb bezpieczeństwa bądź ich współpracowników". 

- Władze wenezuelskie są bezpardonowe. Jest około 1000 więźniów politycznych, w tym osoby małoletnie - mówił Hinz. Dodał, że tortury i przeróżne prześladowania są na porządku dziennym. - My już tego nie pamiętamy, jesteśmy za młodzi, ale to jest tak, jak w czasach stalinowskich w Polsce - porównał. 

• Wenezuela podnosi poziom gotowości wojsk. Rośnie napięcie w Ameryce Łacińskiej
• Wenezuela państwem upadłym. "Emerytura wynosi tam 1-2 dolary"
  
• Maduro potwierdził, że rozmawiał z Trumpem. "Charakter pełen szacunku"

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Michał Strzałkowski
Opracowanie: Filip Ciszewski