Chiny poszukują zaginionego Boeinga
Na pokładzie zaginionego samolotu malezyjskich linii lotniczych znajdowało się między innymi 153 obywateli Chin. Boeing zniknął z radarów w trakcie lotu z Kuala Lumpur do Pekinu i do dziś nie wiadomo, co gdzie się znajduje. W akcję poszukiwawczą włączyły się chińskie władze.
2014-03-13, 18:42
Posłuchaj
Nieskuteczne do tej pory poszukiwania samolotu budzą ogromne zainteresowanie opinii publicznej i wiele spekulacji. Według nieoficjalnych informacji, jego silniki mogły pracować jeszcze 4 godziny po zniknięciu z radarów, więc mógł dolecieć aż do granicy Indii i Pakistanu. Według innej pogłoski – trasa lotu mogła wskazywać na to, że zawrócił on w kierunku lotniska, z którego wystartował.
- Możemy zadać sobie pytanie, jak to możliwe, że w czasach, gdy w zwykłym telefonie komórkowym mamy GPS, który jest w stanie zlokalizować jego miejsce z dokładnością do kilkudziesięciu metrów, można nie wiedzieć, gdzie znajduje się gigantyczny samolot naszpikowany najnowocześniejszą elektroniką. Chińscy obywatele mogą czuć się zawiedzeni przez własne władze – powiedział Wojciech Jakóbiec.
- Chińskie władze już przerzucają odpowiedzialność. Na konferencji prasowej, gdzie były spotkania rodzin zaginionych z chińskimi władzami mówiono, że powinno się mieć pretensje do Malezji – podkreślał Tomasz Sajewicz.
Chińska pomoc w poszukiwaniach
W poszukiwaniach Boeinga bierze udział aż 10 jednostek marynarki wojennej, statków komercyjnych i patrolowych pod chińską banderą wraz z siłami pochodzącymi z 12 innych państw. To gigantyczna operacja, która do tej pory nie przyniosła rezultatów.
REKLAMA
- Chińczycy coraz częściej wyjeżdżają za granicę, dlatego władze są zmuszone rozbudowywać swoje możliwości w zakresie opieki i zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom za granicą. Po wybuchu wojny domowej w Libii przeprowadzono bardzo sprawną ewakuację kilkudziesięciu tysięcy obywateli przez Egipt. Coraz częściej będzie zdarzało się, że chińscy obywatele będą w tarapatach i władze będą musiały na to sprawnie reagować – stwierdził Wojciech Jakóbiec.
- Ta sytuacja zaburzyła nam postrzeganie podróży samolotem jako bezpiecznych. Nie wiemy co się stało i trudno sobie wyobrazić, że w XXI wieku zginął tak wielki obiekt, jak naszpikowany technologią Boeing 777 – powiedział Tomasz Sajewicz.
Ponadto w audycji Tomasza Sajewicza i Wojciecha Jakóbca „Zrozumieć Chiny” informacje o zakończonej sesji chińskiego parlamentu i chińskie spojrzenie na kryzys ukraiński.
Anna Mikołajewska
REKLAMA
REKLAMA