Rząd pomoże w leczeniu bezpłodności

Ustawa o in vitro najprawdopodobniej niebawem trafi pod obrady rządu. – Na razie mamy wolną amerykankę i pilnie potrzebujemy uporządkowania przepisów – powiedziała w Polskim Radiu 24 Urszula Augustyn (PO).

2015-02-26, 18:08

Rząd pomoże w leczeniu bezpłodności
Zdjęcie ilustracyjne/fot.flickr/Image Editor

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Dobiegają końca prace nad ustawą regulującą zasady sztucznego zapłodnienia. Do tej pory przy tego typu zabiegach kliniki bezpłodności działały w oparciu o tzw. ustawę tkankową, która była doraźnym środkiem legislacyjnym. – Mamy obecnie procedury, które w żaden sposób nie określają liczby zarodków. Konia z rzędem temu, kto wie, ile w Polsce jest takich zarodków, jak są przechowywane i co się z nimi dzieje – mówiła w „Rozmowie politycznej” w Polskim Radiu 24 Urszula Augustyn z PO.

Ustawa o in vitro, która wejdzie w życie będzie całościowo regulować kwestie używania tej metody zapłodnienia, m.in. dzięki określeniu liczby zarodków, które mogą być zapłodnione czy wprowadzeniu zapisu o zakazie sprzedaży zarodków.

Prace nad ustawą trwają od wielu lat, a posłowie są w tej sprawie podzieleni. – To bardzo delikatna materia, istnieje wiele różnych stanowisk i zdań na temat metody in vitro i dlatego nadal trudno przewidzieć, czy zgromadzimy większość w Sejmie, która przegłosuje ustawę – tłumaczyła sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej.

O temperaturze sporu wokół in vitro świadczy, chociażby fakt, że w samej Platformie Obywatelskiej powstały dwa projekty zapisów o in vitro – jeden przygotowało konserwatywne skrzydło partii, drugi zwolennicy bardziej liberalnych zasad regulacji. – Przeciwni są też hierarchowie kościelni i PiS, tymczasem potrzeba uporania się z tą sprawą od strony prawnej jest koniecznością – oceniła posłanka.

REKLAMA

Brak ustawy nie tylko utrudnia leczenie bezpłodności i prowadzi do nadużyć, Polska może zapłacić wysoką cenę za brak regulacji. Unia Europejska już raz zwróciła nam uwagę na niezgodność polskiego prawa z unijnymi dyrektywami w tej sprawie, za co grożą nam wysokie kary.

Polskie Radio 24/dm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej