Jan Dziedziczak (PiS): In vitro to temat zastępczy
Prawo i Sprawiedliwość chce odrzucenia rządowego projektu dotyczącego in vitro już w pierwszym czytaniu. Parlamentarzyści tej partii wskazują na to, że ta metoda leczenia bezpłodności jest kosztowna i bezskuteczna. – Mamy lepszą propozycję dla osób mających problemy z poczęciem dziecka – mówił w Polskim Radiu 24 Jan Dziedziczak, poseł PiS.
2015-04-09, 17:12
Posłuchaj
Rządowy projekt dotyczący in vitro zabrania tworzenia zarodków w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. W tej procedurze zapłodnionych mogłoby być nie więcej niż sześć komórek jajowych. Więcej zarodków można byłoby tworzyć, gdy kobieta ukończy 35 lat lub gdy będą ku temu inne wskazania medyczne.
Tymczasem, Prawo i Sprawiedliwość wskazuje na to, że stosowanie procedury in vitro może mieć bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia matek i dzieci. Posłowie tej partii przekonują, że państwo – kosztem wprowadzania zapisów dot. in vitro – powinno raczej skoncentrować się na popularyzowaniu metody naprotechnologii.
– To jest sposób leczenia bezpłodności, który jest nie tylko skuteczniejszy od in vitro, lecz także tańszy niż tego typu metoda. Dodatkowo, naprotechnologia nie wzbudza wątpliwości natury etycznej – nie prowadzi się wówczas swoistej eugeniki – podkreślał w Polskim Radiu 24 Jan Dziedziczak.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Agnieszką Rucińską zwracał uwagę również na to, że kwestia in vitro jest tematem zastępczym w kampanii prezydenckiej.
– Platformie Obywatelskiej zależy na tym, by nie rozmawiać o kwestiach merytorycznych, takich jak bezrobocie czy problemy w służbie zdrowia. Rządzący nie chcą o tym mówić, bo nie mają w tych aspektach żadnych osiągnięć. Właśnie dlatego narzucany jest prosty, światopoglądowy temat zastępczy – oceniał Dziedziczak.
Parlamentarzysta dodał, że czas, w którym koalicja PO-PSL podejmuje temat in vitro jest niefortunny. Zdaniem Jana Dziedziczaka, Sejm mógł zająć się tą sprawą znacznie wcześniej. – Koalicja rządząca jest u władzy już od ośmiu lat. W dodatku, od pięciu lat mają również swojego prezydenta. W tym czasie PO i PSL mogły zrobić wszystko, co im się podoba. Jednak w sprawie in vitro nie zrobiono nic. Dopiero teraz, w samym środku kampanii wyborczej, zajmujemy się rządowym projektem w tej sprawie – tłumaczył poseł PiS.
Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzenia zakazu stosowania procedury in vitro.
Polskie Radio 24/mp