Stary nowy burmistrz dzielnicy
Burmistrza wybiera rada dzielnicy, ale najczęściej o objęciu stanowiska decydują lokalne partyjne układanki. Zdarza się, że dotychczasowy włodarz jednej dzielnicy, nową kadencję rozpoczyna w innej. – Jest to problem systemowy i dotyczy podziału kompetencji – wyjaśniał w Polskim Radiu 24 Bartłomiej Kozek z portalu politykawarszawska.pl.
2015-01-14, 14:14
Posłuchaj
Po wyborach okazuje się, że większość burmistrzów jest dobrze znana z poprzednich kadencji oraz innych dzielnic, którymi zarządzali wcześniej. Taka sytuacja miała miejsce w Warszawie, np. w przypadku Urszuli Kierzkowskiej, która w nowej kadencji przenosi się z Woli do Ursusa. Bartłomiej Kozek zastanawiał się w PR24, czy w związku z tą praktyką nie należy wprowadzić zmian w sposobie podziału kompetencji.
– O dzielnicach mówi się w kategoriach decentralizacji i zwraca się uwagę, że władza powinna być jak najbliżej ludzi. O decentralizacji mówią wszyscy, ale po wyborach rozpoczynają się partyjne układanki. Wtedy powraca dyskusja czy ustrój Warszawy i podział kompetencji nie jest do zmiany. Przykłady partyjnych rozłamów pokazują, że istnieje wiele różnych konfiguracji politycznych. Pojawia się wtedy pytanie o dobro dzielnicy – mówił gość PR24.
Z punktu widzenia obywatela najważniejsze są jednak kompetencje burmistrza. Od niego zależy właśnie sposób funkcjonowania dzielnicy i polityka Rady Dzielnicy.
– Burmistrz kreuje kierunki polityki dzielnicy, czyli przedkłada przed radą dzielnicy i radą miasta swoje propozycje dotyczące rozwoju. Rada dzielnicy tak naprawdę niewiele może, ponieważ budżet dzielnicy akceptuje rada miasta i ona odpowiada za strategię inwestycyjną. Dzielnica może jednak poprzez osobę burmistrza lobbować na rzecz konkretnej inwestycji i wpływać na politykę miasta – powiedział Bartłomiej Kozek.
Polskie Radio 24/gm